„Mroczna planeta” – Andrzej Żuławski
To już bodaj trzecia w ciągu dekady książka poświęcona Andrzejowi Żuławskiemu, co świadczy o tym, że ma on silną moc budzenia fascynacji, i za życia i po życiu. Rozpoczął te passę wznowiony właśnie w tym
To już bodaj trzecia w ciągu dekady książka poświęcona Andrzejowi Żuławskiemu, co świadczy o tym, że ma on silną moc budzenia fascynacji, i za życia i po życiu. Rozpoczął te passę wznowiony właśnie w tym
Obszerna praca Piotra Majewskiego „Kiedy wybuchnie wojna? 1938. Studium kryzysu”, jak informuje dopełniające tytuł zdanie, jest studium przedwojennej gorączki w Europie, zapisem atmosfery nadciągającej katastrofy. Majewski - zasadniczo - bazuje na wiedzy historycznej powszechnie dostępnej,
Monodramy nie lubią polityków. Może jednak sytuacja się zaczyna zmieniać i dla polityków jako bohaterów spektakli jednoosobowych nadchodzą lepsze czasy. Świadczy o tym niedawna premiera „Niepodległych” w Akademii Teatralnej w reżyserii Piotra Ratajczaka wg scenariusza
Nie wiem czy istnieje w światowym piśmiennictwie historia jednego z moich ukochanych gatunków literackich - literatury niesamowitej, fantastycznej (nie mylić ze współczesnym gatunkiem „fantasy” ani z science fiction), grozy, gotyckiej (określenia stosowane są tu często
Marian Stępień – czego zresztą chyba nie trzeba tu przypominać – od dziesięcioleci należy do czołówki badaczy polskiej literatury. Związany z Uniwersytetem Jagiellońskim, w 1976 roku uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, zaś osiem lat później – profesora zwyczajnego.
,,Zawsze wychodziłem z założenia, że ktoś głupszy i mniej inteligentny ode mnie nie może mnie obronić” – ,,Wspulnicy” Sławka Michorzewskiego. Badania naukowe potwierdzają, że minuta śmiechu przedłuża życie o około dziesięć minut. Książka, którą Wam
Niewielka, chuda książeczka, jak to zwykle u Stasiuka, który wystrzega się gadatliwości – zaledwie cztery opowiadania i niespełna sto stron druku. Wszystkie o umieraniu i tajemnicy upływającego czasu. Właściwie jedno dłuższe (jak na Stasiuka) opowiadanie
Już samo tylko poprzedzenie wstępu do tego potężnego (1001 stron jak Tysiąc i Jedna Noc Szeherezady) leksykonu cytatem ze „Świata zaginionego” Arthura Conan Doyle’a, jednej z najukochańszych lektur mojej młodości, nastawiło mnie pasjonacko do lektury
Jako lublinianin z urodzenia, który spędził w tym mieście, od urodzenia, 45 lat życia, czytałem „Sekrety Lublina” Krzysztofa Załuskiego z ogromnym zainteresowaniem. Z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że choć nie mieszkam w moim rodzinnym
Dziwnym trafem, jednym z takich jakie od czasu do czasu mi się zdarzają, lektura wspomnień Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej (1881-1961) wpisała mi się w moje nie tak dawno ożywione zainteresowania niektórymi szlakami rodzinnej genealogii. O