O hard-erotyzmie
Od kiedy choć trochę się ogarnąłem jako człowiek, doszedłem do wniosku, że Eros, erotyka, erotyzm, to nie tylko (wbrew utartym gadkom) przyjemność czy rozkosz, ale także, a może przede wszystkim brzemię. George Brassens o tym
Od kiedy choć trochę się ogarnąłem jako człowiek, doszedłem do wniosku, że Eros, erotyka, erotyzm, to nie tylko (wbrew utartym gadkom) przyjemność czy rozkosz, ale także, a może przede wszystkim brzemię. George Brassens o tym
Andrzej Żor bynajmniej obłąkany nie jest. Tytuł jego szkiców, rozważań („Zapiski obłąkanego”) przyjmuję jako rodzaj lekko makabrycznego żartu, który sygnalizuje postawę autora, polegającą na odcinanie się przez niego od wielu „oczywistych” poglądów na istotne kwestie
Rzecz jest o chorobie społecznej alkoholizmu i narkomanii, czyli na temat pozornie banalny. Banalny do bólu, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Ta książka powstała jednak nie jako jednorazowy akt podjęty w rezultacie zainteresowania autora tematem,
Nie sposób ukryć, że ten zbiór tekstów, antologia jest przeznaczony zdecydowanie do wąskiego kręgu amatorów i smakoszy oraz profesjonalistów, choć autor, Marek Troszyński, badacz twórczości Juliusza Słowackiego stwierdza, że przygotował zbiór z myślą o odbiorcy
Ta powieść to powrót do przeszłości, ale nie za pośrednictwem autora dzisiejszego, który o opisywany czas nawet się, z powodów metrykalnych, nie otarł, lecz poprzez zapis do pewnego stopnia z autopsji, dokonany „w czasie”. O
„W przedwojennym Lublinie czuło się samotność miasta przysiadłego nad łąkami, słychać było echa i szepty 600-letnich dziejów, turkot furmanek i bicie dzwonów z 30 kościołów”. W mieście rozbrzmiewały hejnał z Bramy Krakowskiej i strzelające korki
Relatywnie słabe echo „Pewnego razu… w Hollywood” może świadczyć o zmierzaniu reżyserskiej kariery Quentina Tarantino do finału, co skądinąd sam zapowiedział. Od „Pulp fiction” (1992), którego stylistyka wstrząsnęła kinem i na pewno wpłynęła na jego
Postać Bolesława Farona (rocznik 1937), choć pełnił wiele funkcji, w tym dyrektora Instytutu Kultury Polskiej w Wiedniu, kojarzy mi się z jego dwiema rolami: profesora literaturoznawcy oraz ministra Oświaty i Wychowania w latach 1981-1985, czyli
Bezkonkurencyjną koroną krainy powieści warszawskich jest od „zawsze” „Lalka” Bolesława Prusa. Kryterium „warszawskości” utworu stanowi nie tyle formalne osadzenie jej akcji w przestrzeni miasta (takich utworów jest bardzo wiele), lecz intensywne, rozległe przesycenie jego realiami,
Dysydent Ferdynand Waniek, bohater serii dramatów Václava Havla i jego przyjaciół wrócił do polskiego teatru po latach nieobecności. W stołecznym Teatrze Dramatycznym Aldona Figura dała premierę trzech wańkowskich jednoaktówek: „Audiencji”, „Wernisażu” i „Protestu”. Jednocześnie był