Jaga Wrońska, czyli zjawisko
O wielkiej Artystce będę Wam dziś prawił. Biję się w piersi ze wstydem przyznając, że stanowczo za późno o niej piszę, że już dawno powinienem jej postać do „Diariusza” wrzucić. Ale wiecie jak to jest:
W pamięci widzów starszego pokolenia Maria Koterbska-Frankl do dziś uosabia typ dawnego, liryczno-naiwnego, ale zarazem kunsztownego i stylowego piosenkarstwa lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Należała do jego najbardziej utalentowanych i najpopularniejszych przedstawicielek. Zaczęła śpiewać w 1949
Po raz pierwszy zobaczyłem ją, w tytułowej roli, we francuskim serialu kryminalnym z rysami horroru, „Belfegor, czyli upiór Luwru” z 1965 roku, który kilka lat później wyemitowała telewizja polska. Ubrana na czarno, z charakterystycznymi bardzo