Żeby nie było, że nie było
Różne bywają gusty: Tygrys nie jada kapusty. Jan Sztaudynger „Wszyscy mówili, że to najweselszy barak w obozie socjalistycznym. I każdy miał taki raj, jaki był ten kraj” – tak kończy się opowieść o Polsce Ludowej
Różne bywają gusty: Tygrys nie jada kapusty. Jan Sztaudynger „Wszyscy mówili, że to najweselszy barak w obozie socjalistycznym. I każdy miał taki raj, jaki był ten kraj” – tak kończy się opowieść o Polsce Ludowej
Przychylnie przyjmuję każdą książkę poświęconą wybitnej polskiej aktorce lub aktorowi. Nie mam na myśli najmłodszego pokolenia. Ono na ogół samo promuje się skwapliwie. Nazywa się to „lansem”. Mam na myśli aktorów z generacji urodzonych (z
Nie wiadomo kiedy tę książkę się przeczytało. Zupełnie niespodziewanie, zanim się człowiek zorientował, okazało się, że to już koniec. A jeszcze chciałoby się pobyć dłużej w tym kolorowym świecie cudownych ludzi, pamiętnych zdarzeń i smakowitych