W moje role wchodziłam od wewnątrz

Dopóki mąż był redaktorem naczelnym „Polityki” i człowiekiem bardzo związanym ze środowiskami twórczymi – wszystko było w porządku. Zmieniło się, gdy został wicepremierem, a szczególnie w stanie wojennym. Była to jednak dla mnie niesłychanie bolesna