Od dandysa do ofiary
Bruno Jasieński prawie zawsze nie pasował. Jako futurystę go wyśmiano. Jako anarchistę potępiono. Jako gorliwego komunistę wyrzucono z Francji. Na koniec rozprawę z Jasieńskim, fałszywie oskarżonym w ZSRR o szpiegostwo, zakończono strzałem w tył głowy.