Kutza nigdy dość

Ileż to już razy czytałem o szkole filmowej w Łodzi w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, ile naczytałem się opowiastek i anegdot, często pikantnych o reżyserach, aktorach, o ekipach realizacyjnych, o przygodach i skandalach na