29 listopada 2024
trybunna-logo

Trump dzieli wokół kuksańcami

Jeszcze nie objął urzędu prezydenta USA, a już Donald Trump dzieli, jak ten osiłek wiejski, kuksańcami na prawo i lewo. Za „skrajnie katastrofalny błąd” uznał politykę otwartych drzwi dla migrantów kanclerz Niemiec Angeli Merkel, NATO za „przestarzałe”, bowiem „zaprojektowano je wiele, wiele lat temu”, a Unię Europejską „rozwiązał”, zalecając innym państwem pójście tropem Brexitu, który nazwał „wielką rzeczą”.

W wywiadzie dla gazet brytyjskiej i niemieckiej nie dał złego słowa powiedzieć o prezydencie Rosji, Władimirze Putinie, a pytany, czy utrzyma sankcje wobec Rosji, kręcił starając się zgubić trop. Może trzeba już dopuścić myśl o sojuszu Waszyngton-Moskwa, jako przeciwwadze dla Brukseli (siedziby UE i NATO)?
Trump co prawda powiedział , że „na jego wyczucie” Merkel jest „wspaniałą przywódczynią”, ale zaraz dodał, że „nie wie”, czy poprze ją w wyborach wrześniowych do Bundestagu i zarzucił Niemcom, że UE, jest dla nich tylko „środkiem do celu”. Otóż ustępujący prezydent Barack Obama „mianował” Merkel na swą następczynię jako przywódczynię świata demokratycznego, wzywając do poparcia jej w nadchodzących wyborach – i teraz Trumpa rozumiemy.
Na „rozwiązywanie” UE Merkel nie mogła nie odpowiedzieć, ale zrobiła to nader nieśmiało: „Uważam, że my, Europejczycy, mamy swój los we własnych rękach”. O wiele bardziej zdenerwował się Francois Hollande, prezydent Francji, która uważa siebie za współodpowiedzialną za los UE. Dekorując Legią Honorową opuszczającą pośpiesznie Paryż – na żądanie Trumpa – ambasadorkę USA, Jane Hartley, Hollande oświadczył, że „Europa nie potrzebuje rad z zewnątrz, co ma robić”. I dodał: „chciałbym przypomnieć, że stosunki między Europą, a USA zawsze opierały się na zasadach i wartościach; na imię im szacunek, wzajemne wsparcie w razie zagrożenia oraz przywiązanie do demokracji, obrona swobód, równości kobiet i mężczyzn, godności człowieka”.
W ramach robienia porządku z Niemcami, Trump zagroził niemieckim koncernom motoryzacyjnym 35-procentowym cłem na samochody produkowane w Meksyku i wywożone do USA, żądając zwiększenia ich produkcji w USA. Do uwag Trumpa delikatnie odniósł się, zgodnie ze staromodną sztuką dyplomacji, minister spraw zagranicznych Niemiec, Frank-Walter Steinmeier, stwierdzając, że „wywołały one zdziwienie w Brukseli i przypuszczam, że nie tylko w Brukseli””. Ale nie należy sądzić by Trump brał pod uwagę zdziwienia brukselskie i gdzie indzie.
W ramach likwidowania UE, Trump ogłosił – wbrew wcześniejszym deklaracjom Obamy – że jednym z jego priorytetów w polityce zagranicznej będzie zawarcie nowego układu o stosunkach handlowych z W. Brytanią. Jest „wielkim fanem” W. Brytanii i będzie „ciężko pracować, żeby układ zawrzeć szybko i jak należy, z korzyścią dla obu stron”.
Należy wątpić, by Trump przejmował się jakimiś traktatami międzynarodowymi, na co zwrócił mu uwagę unijny komisarz ds. ekonomicznych i finansowych, Pierre Moscovici (Francuz), wskazując, że Londyn nie może tego zrobić przed opuszczeniem UE: „Premier May nie uruchomiła jeszcze Artykułu 50-ego, który rozpocznie negocjacje”. Podobnie wypowiedziała się szefowa dyplomacji unijnej, Federica Mogherini: „Nie ma możliwości prowadzenia rokowań dwustronnych na jakikolwiek temat dotyczący handlu ze stroną trzecią. Tak stanowi traktat unijny”.
Ale Trump ma w Londynie sojusznika, szefa miejscowej dyplomacji, Borisa Johnsona, który też, zdaje się, ma trumpowski stosunek do traktatów międzynarodowych. „To bardzo dobra wiadomość, że USA chcą zawrzeć porozumienie handlowe z nami i chcą to zrobić szybko” – powiedział.
Komisarz Moscovici, odnosząc się do wypowiedzi Trumpa, zauważył optymistycznie, że koszt wyjścia ze Wspólnoty będzie dla W. Brytanii „bardzo istotny” i zniechęci inne kraje. Zaś nadzieje Trumpa, że Brexit rozpocznie „zarazę” opuszczania UE przez kolejne kraje, nazwał fantazjowaniem. Natomiast Mogherini przyznała mniej optymistycznie, że wskutek uwag Trumpa „może dojść do nieporozumień” między Unią a USA.

Poprzedni

Polacy na Litwie lubią Rosję

Następny

Sukcesy pisane szminką