Również ze strony NATO przyszło potwierdzenie, że zaraz po szczycie warszawskim może dojść do pierwszego od 2 lat posiedzenia Rady NATO-Rosja. Według sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga tematem obrad ma być „przejrzystość działań i ograniczenie ryzyka”.
Rada przestała zbierać się po rosyjskiej aneksji Krymu. Szczyt odbywa się w kluczowej dla naszego bezpieczeństwa chwili, mówił Stoltenberg i zapowiedział, że w Warszawie NATO „uzgodni dalsze rozszerzenie obecności wojskowej we wschodniej części Sojuszu”.
W depeszy z okazji Dnia Niepodległości USA prezydent Rosji, Władimir Putin złożył życzenia prezydentowi Barackowi Obamie, przypominając, iż „historia stosunków rosyjsko-amerykańskich dowodzi, że kiedy działamy jako równorzędni partnerzy i szanujemy wzajemnie swoje legalne interesy, to jesteśmy w stanie skutecznie rozwiązywać najbardziej skomplikowane kwestie międzynarodowe z korzyścią dla obu narodów i całego świata”.
A tymczasem, czeski dziennik „Pravo” ujawnił, że USA zwróciły się do Pragi o pozwolenie na przelot przez czeską przestrzeń powietrzną wojskowych samolotów bezzałogowych Global Hawk w drodze do baz przy wschodniej granicy NATO. Przelot ten jest związany z planami USA, by w 2017 r. rozmieścić do 4,5 tys. żołnierzy w sąsiedztwie rosyjskiej przestrzeni powietrznej, a więc w państwach bałtyckich, Polsce, Rumunii i Bułgarii. Tygodnik „Der Spiegel” pisał, że Amerykanie uzyskali zgodę, aby w związku z operacjami w pobliżu granic Rosji Global Hawki mogły przelatywać 3 do 5 razy miesięcznie nad terytorium Niemiec.
Z kolei szykująca się do przejęcia schedy po premierze Davidzie Cameronie, min. spraw wewnętrznych W. Brytanii, Theresa May stwierdziła, że kraj musi zapewnić partnerów z NATO, iż po Brexicie nie zmienią się jego zobowiązania międzynarodowe. „Minister obrony, Michael Fallon będzie przekonywać sojuszników podczas szczytu w Warszawie, że będziemy nadal aktywnie współpracować z nimi w ramach NATO i tak samo, jak wcześniej, angażować się na arenie międzynarodowej”, podkreśliła w wypowiedzi prasowej.
Jej zdaniem Izba Gmin jeszcze przed przerwą wakacyjną przyjmie ustawę, która pozwoli zbudować Londynowi potencjał odstraszania jądrowego nowej generacji. Powinien zastąpić wysłużony system „Trident”, który działa od 1994 r. posługując się 4 łodziami podwodnymi wyposażonymi w pociski i głowice jądrowe. Łodzie patrolują przestrzeń morską przez całą dobę.
Mówienie, że takiego potencjału nie potrzebujemy i możemy zeń zrezygnować, jest czystym szaleństwem, podkreśliła May, odpowiadając niejako na pomysły przywódcy Partii Pracy, Jeremy’ego Corbyna, który chce ograniczenia wydatków na obronę strategiczną.
„To prawda, że rzeczywistym zagrożeniem jest terroryzm międzynarodowy, ale to wcale nie znaczy, że zagrożenie konwencjonalne ze strony innych sił takich, jak państwa, przestało istnieć. Nie ma miejsca na żadne kompromisy, czy skąpstwo”, mówiła May.