21 listopada 2024
trybunna-logo

Największy mord od czasów Srebrenicy

„To tragiczny i straszny skutek półrocznej okupacji. Świat musi zobaczyć zbrodnie Rosjan, by wszyscy winni ponieśli karę!” – powiedział gubernator obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow w reakcji na znalezienie masowych grobów pod Iziumem będących dowodem zbrodni dokonanych na ludności cywilnej.

Władze ukraińskie poinformowały w czwartek o odkryciu około 450 grobów w miejscu masowych pochówków pod niedawno wyzwolonym Iziumem w obwodzie charkowskim, na północnym wschodzie Ukrainy. Ekshumacja ciał rozpoczęła się w piątek, a prace prowadzi ukraińska policja i eksperci medycyny sądowej.

Agencja Reutera ocenia, że groby pod Iziumem mogą być największym masowym pochówkiem podczas wojny w krajach europejskich od czasu konfliktów w byłej Jugosławii w latach 90.

Z informacji wynika, że wśród pochowanych są zarówno mieszkańcy, którzy zginęli w ostrzałach rakietowych miasta, zabici żołnierze ukraińscy, jak i – w pewnej części – ludzie, którzy padli ofiarą tortur – w tym dzieci. „Jest kilka ciał z rękoma związanymi na plecach. Jeden człowiek został pochowany ze sznurem na szyi. Jest jasne, że tych ludzi torturowano i zabito” – oświadczył Ołeh Syniehubow na jednym z serwisów społecznościowych. Przekazał, że na większości grobów nie wskazano imion osób pochowanych; są jedynie numery. 

Władze ukraińskie są przekonane, że miejsce to będzie dowodem zbrodni wojennych popełnianych przez armię rosyjską na terytoriach okupowanych przez ostatnie miesiące. Izium, miasto liczące przed wojną 50 tysięcy mieszkańców, ważny węzeł kolejowy, znalazł się pod okupacją rosyjską w kwietniu.

Część ofiar już zidentyfikowano

Trwa ekshumacja w miejscu pochówków, a niektóre ofiary udało się zidentyfikować – powiedziała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk, cytowana w niedzielę przez agencję Ukrinform. Nie podała liczby ofiar, których tożsamość udało się ustalić. Wcześniej władze ukraińskie poinformowały, że ekshumowano dotąd 59 ciał. „Niestety, widzimy tę straszną liczbę ludzi, grobów, masowych grobów, zakatowanych cywilów” – mówiła Wereszczuk. Wyraziła przekonanie, że wspólnota międzynarodowa powinna zareagować na to straszne odkrycie.

Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) poinformowało w piątek, że chce wysłać misję, która zbadałaby okoliczności śmierci ekshumowanych osób

Ciała z przestrzelonymi głowami pozostawiają na ulicach

Wycofanie się wojsk rosyjskich na początku kwietnia z okolic Kijowa pozwoliło odkryć skalę zbrodni popełnianych przez armię rosyjską na ukraińskiej ludności cywilnej. Symbolem stała się Bucza, gdzie dziennikarze i obserwatorzy praw człowieka udokumentowali masowe groby i ciała cywilów pozostawione na ulicach, w piwnicach lub na podwórkach, wiele z ranami postrzałowymi głowy, niektóre ze związanymi rękami.

Z około 400 ciał cywilów znalezionych w Buczy i jej najbliższej okolicy, ponad 250 zostało zabitych kulami lub odłamkami pocisków, a wielu innych zmarło m.in. z głodu, zimna i braku lekarstw. W sąsiadującym z Buczą Irpieniu w podobny sposób zginęło około 300 cywilów. Zmarłych chowano m.in. na podwórkach i w parkach. Dokładna liczba ofiar nie jest znana; policja obwodu kijowskiego w ostatnich miesiącach informuje o kolejnych odnalezionych ciałach.

Odkrycie zbrodni w Buczy i Irpieniu zmieniło nastawienie władz Ukrainy do potencjalnych negocjacji z Rosją. Po doniesieniach z Iziumu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował w piątek o uznanie Rosji za „państwo sponsorujące terroryzm”. Zapewnił też, że nadejdzie „straszna, w sposób sprawiedliwy kara dla sprawców śmierci osób pochowanych w grobach pod Iziumem”. W ostatnich dniach, wraz z postępami kontrofensywy ukraińskiej w obwodzie charkowskim, strona ukraińska informuje o odnajdywanych miejscach tortur – np. w Bałaklii i Wołczańsku. W ciągu minionego tygodnia policja wszczęła 204 postępowania, związane ze zbrodniami wojennymi popełnionymi przez wojska rosyjskie.

Celem Rosjan ludność cywilna

Eksperci oceniają, że w trwającej od ponad dwustu dni wojnie Rosja prowadzi taktykę „spalonej ziemi” i akceptuje to, że ofiarami ostrzałów będzie ludność cywilna. Od początku inwazji Rosja prowadzi ostrzały dzielnic mieszkalnych miast ukraińskich i obiektów infrastruktury cywilnej. Symbolem stał się Mariupol, gdzie 16 marca br. rosyjski samolot wojskowy zrzucił bombę na budynek teatru dramatycznego, w którym chronili się cywile. Liczbę ofiar ataku szacowano na od 300 do 600 osób; mimo różnych danych liczbowych atak zgodnie oceniany jest jako dokonany rozmyślnie.

8 kwietnia rosyjska rakieta Toczka-U trafiła w dworzec w Kramatorsku w obwodzie donieckim, na którym trwała ewakuacja cywilów. W wyniku krwawego ataku zginęło (dane Służby Bezpieczeństwa Ukrainy) 61 osób, a 114 zostało rannych. Wśród zabitych było co najmniej pięcioro dzieci. 27 czerwca w wyniku uderzenia rosyjskiej rakiety wybuchł pożar w działającym i pełnym ludzi centrum handlowym w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim. Według służb ratunkowych wskutek ataku zginęło 19 osób.

Prócz rozlicznych ataków na cele cywilne, w tym z użyciem zabronionych przez prawo bomb kasetowych, zbrodnię wojenną stanowi sama taktyka oblężnicza, mająca na celu zagłodzenie cywilów tak, by poddali się lub zmuszenie ich do ucieczki jako uchodźców. Zbrodnie wojenne popełniane przez Rosjan na terenie Ukrainy obejmują również przymusowe przesiedlenie ludności. Zełenski powiedział w lipcu, że Rosjanie deportowali z okupowanych obszarów Ukrainy 2 mln osób, w tym kilkaset tysięcy dzieci.

Na Ukrainie zginęły już tysiące ludzi, jednak całkowita liczba ofiar cywilnych jest obecnie bardzo trudna do ustalenia, m.in. dlatego, że władze ukraińskie nie mają dostępu do okupowanych terenów kraju, w tym do najbardziej zniszczonych i jak mówi Kijów, „zrównanych z ziemią” terenów w obwodach donieckim i ługańskim. Symbolem bezwzględności rosyjskiej armii stało się starcie z powierzchni ziemi Wołnowachy, wielotygodniowe i nieselektywne ataki na Mariupol, w których zginąć mogło według władz w Kijowie 22 tysiące ludzi.

Świat zszokowany bestialstwem Rosjan

„Masowa mogiła odkryta w Izium pokazuje, co pozostawia po sobie Rosja na okupowanych terytoriach Ukrainy. To jest przerażająca część trwającej historii. Gdziekolwiek widzimy odpływ rosyjskich sił z okupowanych terytoriów, widzimy, co one po sobie pozostawiają. I odkrycie tych 440 grobów w Izium jest tego przypomnieniem” – powiedział w piątek sekretarz stanu USA Antony Blinken. Zapowiedział dalsze działania, by doprowadzić do odpowiedzialności sprawców zbrodni wojennych. Jak zaznaczył, ważne jest, by dokumentować „to, co prawdopodobnie będzie (uznane) za zbrodnie wojenne”.

Natomiast minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky wezwał w sobotę do utworzenia specjalnego międzynarodowego trybunału do ścigania zbrodni w ukraińskim mieście Izium. Lipavsky po informacji o odkryciu masowych grobów napisał na Twitterze, że trybunał powinien powstać szybko. „Takie ataki na ludność cywilną w XXI wieku są odrażające i nie do pomyślenia. Nie można na nie przyzwolić” napisał Lipavsky, którego kraj przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej. „Będziemy pracować nad ukaraniem wszystkich zbrodniarzy wojennych” – zadeklarował.

Media spekulują, że o powołaniu trybunału Lipavsky może rozmawiać w kuluarach Zgromadzenia Ogólnego ONZ, na który jedzie jako przewodniczący czeskiej delegacji. O konieczności pociągnięcia do odpowiedzialności winnych pisał na Twitterze już w piątek prezydent Francji Emmanuel Macron, a Polska złożyła już w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości deklarację interwencji w sprawie Ukraina przeciwko Rosji o naruszenie Konwencji dotyczącej ludobójstwa.

JM/PAP

Poprzedni

Putin pod presją Indii i Chin

Następny

Obłoczki wyobraźni

Zostaw komentarz