Z raportu opublikowanego przez WHO i Bank Światowy wynika, że ponad połowa populacji nie jest w stanie uzyskać dostępu do potrzebnych świadczeń medycznych – a rosnące koszty opieki zdrowotnej wpędzają w ubóstwo.
Ponad 800 milionów ludzi wydaje na zdrowie około 10 procent budżetu domowego. 100 milionów podpisałoby się pod stwierdzeniem, że koszty opieki medycznej wpędziły ich w skrajne ubóstwo.
Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, stwierdził: – To absolutnie nieakceptowalne, że połowa świata wciąż nie ma dostępu do najbardziej podstawowych usług zdrowotnych.
Ale z tych danych wyciągnął wnioski na korzyść powszechnych, państwowych systemów ubezpieczeń. Według niego prywatyzacja służby zdrowia pogłębia jedynie nierówności i zwiększa liczbę wykluczonych bądź stopniowo wykluczonych z „rynku zdrowia”. Jako rozwiązanie proponuje wdrażanie na całym świecie systemów powszechnych ubezpieczeń UHC-Universal Heatlh Coverage – na wzór Wielkiej Brytanii i jej National Health Service. Wielka Brytania jest według szefa WHO niekwestionowanym liderem dostępu do usług medycznych na szeroką skalę również dlatego, że posiada osobny system wprowadzania innowacji (praktycznie osobny byt podobny do ministerstwa czuwa nad informatyzacją służby zdrowia, wprowadzaniem nowych terapii i działalnością edukacyjną oraz profilaktyczną. Odpowiada też za szkolenia personelu). Służba zdrowia w Wielkiej Brytanii w obecnym kształcie funkcjonuje od 1948, zatrudnia w sumie 1,5 mln pracowników. W czerwcu będzie świętować 70-lecie.
Według agencji Bloomberga najbardziej efektywne systemy zdrowotne to te, które wychodzą naprzeciw starzejącym się społeczeństwom i są względnie tanie. Oprócz Wielkiej Brytanii, chwalone (również przez WHO) są systemy Kostaryki, Kolumbii, Meksyku i Malezji.