18 listopada 2024
trybunna-logo

Rozwścieczona Turcja

Nie pomógł wykręt w postaci nieobecności kanclerz Angeli Merkel i ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera – z uwagi na „pilne obowiązki państwowe” – podczas głosowania w Bundestagu uchwały potępiającej ludobójstwo tureckie na Ormianach, a Turcja i tak odwołała na konsultacje swego ambasadora w Berlinie.

Telewizja turecka transmitowała ze stolicy Kenii, Nairobi konferencję prasową, w czasie której rozwścieczony prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan stwierdził, że uchwała Bundestagu będzie mieć poważny wpływ na stosunki dwustronne, a rząd omówi kroki, jakie podejmie w odpowiedzi na jej przyjęcie.
Ludobójstwo na Ormianach dokonane w Turcji w latach 1915-17 uznało już 26 państw (Sejm przez aklamację w 2005 roku), także parlament francuski, ale postawa parlamentu Niemiec jest dla Turcji poważnym ciosem wizerunkowym. Doszło do niej w czasie, kiedy wydawało się, że prezydent Erdogan jest faworytem Angeli Merkel i w chwili, kiedy Turcja żąda od Unii Europejskiej uchylenia wiz unijnych dla swych obywateli. W 2004 r. Francja zapowiedziała, że nie zgodzi się na członkostwo Turcji w UE, jeżeli ta nie przyzna się do ludobójstwa.
Premier Turcji, Binali Yildirim stwierdził, że na postawę Bundestagu wpłynęło „rasistowskie lobby armeńskie „ w Niemczech. Z kolei wicepremier Turcji, Numan Kurtulmus nazwał uchwałę „błędem historycznym”. O „poważnym zniszczeniu” stosunków Berlin-Ankara mówił rzecznik rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). A szef tureckiego MSZ, Mevlut Cavusoglu oświadczył, że „sposobem na zamknięcie kart swojej mrocznej historii nie jest szarganie historii innych krajów poprzez nieodpowiedzialne i bezpodstawne decyzje parlamentarne”.
Talaat Pasza, wielki wezyr Imperium Osmańskiego, pisał w 1915 roku: Już wcześniej zostało zakomunikowane, że rząd zdecydował o całkowitej eksterminacji wszystkich Ormian zamieszkałych w Turcji. (…) Bez względu na to, że znajdują się wśród nich kobiety, dzieci i chorzy, jakkolwiek tragiczne będą środki tej eksterminacji, należy bez słuchania głosu sumienia położyć kres ich egzystencji. (…) Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi.
Przeciw uchwale autorstwa CDU/CSU, SPD i Zielonych, zatytułowanej „Pamięć o ludobójstwie na Ormianach i innych mniejszościach chrześcijańskich 101 lat temu”, głosował tylko jeden poseł – z CDU/CSU. Lewica też była „za”.
Uchwała uznała też współodpowiedzialność za ludobójstwo ówczesnych Niemiec kajzerowskich. „Bundestag ubolewa z powodu niesławnej roli Rzeszy Niemieckiej, która jako główny sojusznik wojskowy Imperium Osmańskiego – mimo jednoznacznych informacji także ze strony niemieckich dyplomatów i misjonarzy o zorganizowanym wypędzaniu i wyniszczaniu Ormian – nie próbowała wstrzymać tego przestępstwa przeciwko ludzkości”, czytamy.
Nie przeszkodziło to prasie tureckiej portretować Angeli Merkel w mundurze hitlerowskim i z wąsikiem, miotać zarzuty o wbiciu noża plecy oraz twierdzić, że odpowiedzialny za Zagładę naród niemiecki nie ma prawa zarzucania ludobójstwa innym.
Dodajmy, że Niemcy już dawno przyznały się do ludobójstwa na żydach, wypłaciły ogromne odszkodowania ofiarom i państwu izraelskiemu.

Poprzedni

Pogarda elit dla ludu

Następny

Ludzie niczym śmiecie