22 listopada 2024
trybunna-logo

Rośnie polaryzacja

Skala nierówności majątkowych na świecie osiągnęła porażający poziom, a wyższe opodatkowanie najbogatszych stało się koniecznością – to wniosek z raportu Oxfam International wydanego w przededniu Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Organizacja walcząca z głodem i ubóstwem na świecie wyliczyła, że 26 najbogatszych ludzi na świecie posiada tyle samo, co uboższa połowa ludzkości.

Brytyjska organizacja humanitarna stwierdziła również, że wybuch światowego kryzysu gospodarczego w 2008 r. w żadnym stopniu nie przeszkodził miliarderom pomnażać swoich majątków. Każdego dnia łączna suma, którą posiadają, rosła o dwa i pół miliarda dolarów. Z kolei 3,8 mld ludzi stanowiących uboższą połowę całej światowej populacji w ostatnim roku zbiedniało o 11 proc. 3,4 mld mieszkańców Ziemi musi utrzymywać się za kwotę niższą niż 5,5 dolara dziennie.

Opodatkowanie najbogatszych w ciągu ostatnich dziesięcioleci nigdy nie było tak niskie, jak obecnie – to kolejny wniosek Oxfamu. Efekt? Podczas gdy co dwa dni kolejny milioner pomnaża swój majątek na tyle, by przejść do kategorii miliarderów, codziennie 10 tys. ludzi umiera z powodu braku środków na opłacenie opieki lekarskiej. Organizacja zaznaczyła również, że negatywne tendencje o wiele silniej dotykają kobiety niż mężczyzn, gdyż to w męskich rękach jest 50 proc. wielkich firm i aż 86 proc. światowego bogactwa.

Oxfam wyciągnął ze zgromadzonych statystyk logiczne wnioski – dramatyczny wzrost nierówności społecznych niszczy gospodarki (ubodzy nie mają siły nabywczej), uniemożliwia państwom skuteczną walkę z biedą (kompleksowa pomoc wszystkich potrzebującym przekracza możliwości większości krajów; inna sprawa, że często brakuje w tym kierunku woli politycznej) oraz sprawia, że w ludziach narasta frustracja i przekonanie, że dotychczasowe rozwiązania w gospodarce i życiu publicznym zawiodły.

– Ludzie na całym świecie są wściekli i sfrustrowani – podsumowała Winnie Byanyima, dyrektor wykonawcza Oxfamu. Stwierdziła, że rządy poszczególnych państw nie mogą zwlekać z wprowadzeniem radykalnych zmian w systemach podatkowych, które zagwarantują, że korporacje i najbogatsi obywatele będą „wpłacać uczciwy udział” do państwowej kasy.

Tutaj również przytoczone statystyki robią wrażenie. Gdyby najbogatsi płacili dodatkowy podatek w symbolicznej dla nich wysokości 0,5 proc., zgromadzone fundusze wystarczyłyby na zorganizowanie opieki zdrowotnej dla 3,3 mln ludzi i szkół dla 262 mln dzieci, które obecnie nie mają gdzie się kształcić.

Poprzedni

Protesty trwają, Fidesz się trzyma

Następny

Konferencja po nic

Zostaw komentarz