16 listopada 2024
trybunna-logo

Rośnie opór wobec Waszyngtonu

President Joe Biden meets with agency Inspectors General, Friday, April 29, 2022, in the State Dining Room of the White House.(Official White House Photo by Adam Schultz)

Stany Zjednoczone chcą rozszerzyć koalicję przeciwko Rosji, jednak wiele azjatyckich, afrykańskich i latynoamerykańskich krajów utrzymuje więzi z Moskwą pomimo amerykańskich prób odizolowania Władimira Putina w celu zakończenia wojny na Ukrainie – ocenia w sobotę „New York Times”.

Brazylia głosowała w marcu za rezolucją ONZ potępiającą Rosję z powodu inwazji na Ukrainie, a prezydent Jair Bolsonaro naciska na zakończenie konfliktu zbrojnego w drodze negocjacji, jednak jego kraj dalej kupuje nawóz z Rosji i Białorusi – informuje „NYT”. Na tym samym marcowym zgromadzeniu ONZ Indie i RPA wstrzymały się od głosu.

Jak pisze dziennik, Indie mają długoletnie strategiczne partnerstwo z Rosją i są uzależnione od jej ropy, nawozów i sprzętu wojskowego. Indyjskie władze zapewniają jednak, że import z Rosji jest nieznaczny. W czasie swojej kwietniowej wizyty w Waszyngtonie Subrahmanyam Jaishankar, szef dyplomacji Indii, ujawnił, że miesięczna indyjska wartość zamówień z Rosji jest zapewne mniejsza niż „to, co Europa kupuje w ciągu jednego popołudnia”.

Jednak teraz, po nałożeniu częściowego embarga na rosyjski gaz, Europa tnie swoje importy energii, podczas gdy Indie rzekomo prowadzą rozmowy z Moskwą w sprawie zwiększenia dostaw ropy naftowej – pisze „NYT”.

Z kolei więzi RPA z Rosją sięgają czasów Zimnej Wojny, gdy Związek Radziecki wspierał ruch przeciw apartheidowi, który ostatecznie zmienił wewnętrzną strukturę władzy w kraju.

„Handel między dwoma krajami jest niewielki, jednak RPA od dawna była nieufna wobec zachodniego kolonializmu i Stanów Zjednoczonych w roli bezkonkurencyjnej supersiły””– komentuje amerykański dziennik.

Prezydent RPA Cyril Ramaphosa oskarżył NATO o sprowokowanie Rosji do inwazji na Ukrainę. Jak wynika z oświadczenia Białego Domu, w czasie kwietniowej rozmowy telefonicznej prezydent USA Joe Biden nakłaniał Ramaphosę do dania „jasnej, zjednoczonej odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę”. Miesiąc później Ramaphosa ubolewał nad wpływem, jaki konflikt wywarł na „postronne” kraje, które, jak powiedział, „będą również cierpieć z powodu sankcji nałożonych na Rosję”.

Jak wskazuje „NYT”, Brazylia, Indie i RPA, wraz z Rosją i Chinami, są członkami grupy państw, odpowiadających za jedną trzecią globalnej gospodarki. Na spotkaniu online ministrów spraw zagranicznych tej grupy w maju Moskwa zaproponowała utworzenie rafinerii ropy naftowej i gazu wspólnie ze swoimi partnerami. Grupa dyskutowała również o rozszerzeniu członkostwa w niej na kolejne kraje.

Według amerykańskiego dziennika naglącą potrzebę działania administracji Bidena ucieleśniają plany prezydenta związane z wizytą w Arabii Saudyjskiej. Wysiłek Bidena ma na celu skłonienie Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich do pomocy w obliczu wojny na Ukrainie. USA chcą nakłonić te kraje do skoordynowanie znacznego wzrostu wydobycia ropy naftowej, aby pomóc w obniżeniu światowych cen surowca – pisze „NYT”.

Amerykańscy przedstawiciele władz uważają, że Chiny jasno wybrały opowiedzenie się za Rosją. Trzy tygodnie przed rosyjską inwazję na Ukrainę Putin i prezydent Chin Xi Jinping spotkali się w Pekinie, gdzie dwa rządy zadeklarowały partnerstwo „bez limitów”. W końcu maja Chiny i Rosja prowadziły swoje pierwsze wspólne manewry wojskowe od początku wojny, wysyłając bombowce nad morza północnowschodniej Azji w trakcie wizyty Bidena w Japonii – przypomina dziennik.

Jednocześnie Chiny wstrzymały się od przekazania pomocy finansowej bądź wojskowej Rosji, pomimo próśb z Moskwy – mówią amerykańscy przedstawiciele władz. Biden ostrzegł Xi w czasie rozmowy w marcu, że doszłoby do „konsekwencji”, gdyby Chiny wspomogły Rosję materialnie, a chińscy urzędnicy i biznesmeni obawiają się sankcji.

„Wtórne sankcje gryzą, a Chiny nie chcą, aby wpłynęły one na ich przedsiębiorstwa” – powiedział Alexander Gabuev z międzynarodowego ośrodka analitycznego Carnegie Endowment for International Peace. „Wiele rosyjskich źródeł mówi mi, że rozmawiają z Chińczykami, ale nie dostają żadnej odpowiedzi” – dodał. 

tr/pap

Poprzedni

Czy chiński kot zjadł liberalizm?

Następny

Króliczki w Kupale