19 listopada 2024
trybunna-logo

Postawić Europę na nogi

Węgry są „bezpiecznym miejscem w stojącej na głowie Europie”, zapewnił węgierski min. spraw zagranicznych, Peter Szijjarto na konferencji prasowej w Budapeszcie. Uznał też, że polityka imigracyjna Brukseli „gna w ślepy zaułek” i jest sprzeczna z interesami UE, Europy i Węgier.

Minister nawiązywał do rozpisanego na 2 października referendum, kiedy Węgrzy odpowiedzą na pytanie: Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzać, również bez zgody parlamentu, obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?
Według ministra, referendum daje mieszkańcom Węgier możliwość zatrzymania Brukseli, bowiem wyłącznie Węgrzy mają prawo decydować, z kim chcą żyć, i jest to kwestia suwerenności. Podkreślając, że Węgry są bezpiecznym miejscem, Szijjarto zauważył, że zagraża temu „nieodpowiedzialna polityka imigracyjna” Brukseli, która może przywrócić „niedorzeczny stan”, gdy w ub. roku dziesiątki tysięcy osób przekraczały codziennie bez nadzoru granice europejskie tam, gdzie im się podobało.
Minister wystąpił, gdy Węgry znów wzmocniły ochronę granicy z Serbią i Chorwacją. Wprowadzono „ochronę pogłębioną”, rozmieszczając wzdłuż granicy dodatkowe siły wojskowe, policyjne i sprzęt. Imigranci schwytani w pasie 8 km od granicy będą odsyłani do najbliższego przejścia w ogrodzeniu granicznym i kierowani do strefy przejściowej.
Tak stanowi ustawa, przyjęta 13 czerwca, która właśnie weszła w życie. Według doradcy premiera, organizatorzy przemytu ludzi kierują interesem na odległość i, chociaż w tym roku schwytano ponad 160 przemytników, są to na ogół płotki. Od początku roku granicę kraju przekroczyło nielegalnie 17700 osób, głównie od strony Serbii.

Poprzedni

Clinton „najbardziej wykwalifikowana”

Następny

Putin i Obama rozmawiają przed szczytem