19 listopada 2024
trybunna-logo

Nowe myślenie KE o migrantach

Komisja Europejska wyszła z propozycją nowego planu przyjmowania uchodźców spoza Europy. Jest on o wiele bardziej realistyczny, niż zeszłoroczne wpuszczanie do Strefy Schengen tłumów bez sprawdzania ich tożsamości, czy późniejsze nierealistyczne plany karania wielkimi grzywnami państw opornych.

Unijny komisarz ds. migracji, Dimitris Awramopulos podkreśla tym razem, że władze wykonawcze w Brukseli „nie są po to, żeby karać, lecz po to, by przekonywać”. Komisarz wierzy, że wszystkie kraje członkowskie będą w końcu wypełniać obowiązki, ponieważ „solidarność to jedna z podstaw, na jakich opiera się UE”.
Plan KE przewiduje coroczne formułowanie planów przesiedleń i mają one odbywać się z obozów poza Europą. Mają powstać legalne kanały migracyjne. Jednolita procedura przesiedleń przewiduje, że państwa członkowskie będą otrzymywać ze środków unijnych 10 tys. euro za każdą osobę, którą zechcą przyjąć. I tylko one będą decydować o liczbie przesiedlanych co roku osób.
Ustalane mają być „ogólne priorytety geograficzne kierunków”, z których nastąpią przesiedlenia, a także maksymalna łączna liczba osób, które mają zostać przesiedlone w kolejnym roku. Im jakiś kraj będzie lepiej współpracować przy zwalczaniu nielegalnej imigracji i readmisji, tym lepiej UE wesprze go w przyjmowaniu uchodźców z jego terytorium.
KE ma też propozycję w sprawie wspólnej procedury przyznawania azylu, aby zlikwidować zachęty do bezpodstawnego ubiegania się o azyl. Ma nie być tak, jak teraz, kiedy jest pełno chętnych do migracji wtórnej i wybierania sobie przez kandydatów państw, np. takich, które szybciej rozpatrują wnioski lub wydają więcej decyzji pozytywnych.

Poprzedni

Wielka Brytania na nowej drodze

Następny

Dialog gęsi z prosięciem