16 listopada 2024
trybunna-logo

Koniec ery plastiku

Unia Europejska jako pierwsza z światowych potęg ograniczy stosowanie plastikowych przedmiotów, które przyczyniają się do zaśmiecania mórz i oceanów. Zakazane będą m.in. plastikowe talerze, słomki, czy patyczki higieniczne.

 

Komisja Europejska, która w maju zaproponowała projekt w tej sprawie, wzięła na celownik 10 produktów jednorazowego użytku, jak również zagubione i porzucane narzędzia połowowe. Jest to konsekwencja alarmującego wzrostu ilości szkodliwych odpadów z tworzyw sztucznych w morzach i oceanach. Łącznie stanowią one 70 procent wszystkich odpadów morskich.

– Gdy mamy taką sytuację, że w jednym roku możesz przynieść rybę do domu w reklamówce, a w następnym reklamówkę w rybie, to musimy pracować ciężko i szybko. Dlatego cieszę się z porozumienia zawartego dziś pomiędzy Parlamentem i Radą. Zrobiliśmy wielki krok w kierunku zmniejszania ilości jednorazowych plastików w naszej gospodarce, naszych oceanach i ostatecznie w naszych organizmach – oświadczył w środę unijny komisarz ds. środowiska i spraw morskich Karmenu Vella.

Eksperci wskazują, że części plastikowych odpadów przedostają się do płuc i trafiają na stoły przez to, że mikrodrobiny plastiku są obecne w powietrzu, wodzie i żywności.
Nowe przepisy wprowadzą zakaz stosowania tworzyw sztucznych w niektórych produktach; w przypadku gdy istnieją dla nich łatwo dostępne i przystępne cenowo zamienniki, produkty jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych zostaną objęte zakazem wprowadzania do obrotu. Zakaz obejmie plastikowe patyczki higieniczne, sztućce, talerze, słomki, mieszadła do napojów, kubki do napojów i pojemniki na żywność wykonane ze spienionego polistyrenu czy produkty wykonane z degradowalnego tworzywa sztucznego (tzw. utleniający się plastik).

Jeśli chodzi o inne produkty, nacisk został położony na ograniczanie ich stosowania przez wyznaczenie krajowych celów redukcji konsumpcji. Przykładowo od 2025 roku kraje członkowskie UE będą miały obowiązek recyklingu co najmniej 25 procent butelek plastikowych (PET). W 2030 roku recyklingowi ma być poddanych minimum 30 procent wszystkich butelek plastikowych.
W zmniejszeniu liczby plastikowych śmieci mają pomóc też odpowiednie wymagania dotyczące projektowania i etykietowania. Na opakowaniach chusteczek nawilżonych do higieny osobistej będą musiały być oznaczenia, które poinformują konsumentów o obecności plastiku w produkcie i szkodliwości dla środowiska, jeśli zostanie on wyrzucony gdzie indziej niż do kosza.

Producenci filtrów tytoniowych, które zawierają plastik, będą musieli pokrywać koszty publicznych systemów zbierania niedopałków, a także odpowiedniej infrastruktury. Chodzi np. o pojemniki na odpady w popularnych miejscach dla palaczy. Filtry do produktów tytoniowych zawierające plastik są drugim najbardziej zaśmiecającym jednorazowym produktem z tworzyw sztucznych w UE.

Unijni legislatorzy uznali, że takie restrykcje spowodują rozwój alternatywnych produktów, które zastąpią zawierające plastik filtry. Na paczkach papierosów i innych produktach tytoniowych z filtrami będą musiały pojawić się też specjalne oznaczenia. Poinformują one konsumentów o obecności plastiku i szkodach dla środowiska, jeśli niedopałek trafi do innego miejsca niż kosz na śmieci.

KE przekonuje, że nowa dyrektywa w sprawie tworzyw sztucznych jednorazowego użytku będzie najambitniejszym instrumentem prawnym na poziomie światowym dotyczącym odpadów morskich.

– Zwalczanie problemu tworzyw sztucznych jest koniecznością. Jednocześnie pojawiają się nowe możliwości w zakresie innowacji, konkurencyjności i tworzenia miejsc pracy (…). Dzięki porozumieniu osiągniętemu dzisiaj pokazujemy, że Europa dokonuje inteligentnego wyboru ekonomicznego i środowiskowego i dąży do stworzenia nowej, prawdziwie obiegowej gospodarki w zakresie tworzyw sztucznych – zaznaczył Jyrki Katainen, wiceszef KE ds. wzrostu, miejsc pracy, inwestycji i konkurencyjności.

Porozumienie wypracowane przez negocjatorów musi zostać jeszcze poparte przez unijnych ambasadorów. Jeśli się tak stanie, wówczas zostanie ono przedstawione do ostatecznego przyjęcia przez Radę UE i Parlament Europejski.

Poprzedni

Gonimy, ale wciąż jest daleko

Następny

Niemcy nie dostaną prezentów

Zostaw komentarz