17 listopada 2024
trybunna-logo

Kłótnia w rodzinie

„Kto ma rozum w głowie, to wyjeżdża”, powiedziała mi o sytuacji w swoim kraju młoda Ukrainka od 10 lat mieszkająca w Polsce…

Otóż niekoniecznie. Na przykład były prezydent Gruzji Saakaszwili nie wyjechał, tylko przyjechał. Przyjeżdża też – jeśli wierzyć Saakaszwilemu – regularnie – Leszek Balcerowicz. Ojciec polskiego „szoku bez terapii” (copyright prof. G.W. Kołodko) pełni tam funkcję doradcy prezydenta Poroszenki i jego przedstawiciela w rządzie. Saakaszwili zaś został zatrudniony w charakterze gubernatora Odessy.
Mimo jednak, że obaj panowie są najemnikami, to chyba za bardzo się nie lubią. Swoją drogą nawet w czasach, gdy Ukraina była częścią Związku Radzieckiego, kluczowe stanowiska były tam obsadzane etnicznymi Ukraińcami, teraz ministrów i gubernatorów trzeba „importować” z innych państw. Chyba nie ma drugiego takiego państwa na świecie, w którym członkami rządu byliby cudzoziemcy. Jednocześnie filarem władzy na Ukrainie są nacjonaliści, jawnie nawiązujący do nazistowskich tradycji. To wszystko razem w głowie się nie mieści – „postmajdanowa” Ukraina nie jest nawet dobrze zarządzaną kolonią, lecz raczej „państwem upadłym”.
O co pokłócili się obaj wysoko postawieni najemnicy?
Znany z dosyć wariackich wystąpień były prezydent Gruzji ogłosił w wywiadzie dla telewizji 112 Ukraina, że nowy rząd Ukrainy na czele z premierem Wołodymyrem Hrojsmanem jest „wyblakły, a ministrowie są drugiego i trzeciego gatunku”. Balcerowicz go za to skrytykował, twierdząc, że to jest „nieuzasadniona, niesprawiedliwa i szkodliwa dla Ukrainy” ocena. Dodał, że „oskarżanie bez dowodów, to zła praktyka, która przypomina mu czasy sowieckie”.
Na to, żeby mu Saakaszwili się odwinął, nie trzeba było długo czekać. W popularnym politycznym talk-show „Shuster LIVE”, nadawanym w Internecie, powiedział: – Kiedy rząd Eduarda Szewardnadzego [jego poprzednika w Gruzji – J.S.] całkowicie ugrzązł w korupcji, kiedy sytuacja była bardzo podobna do tego, co dzieje się teraz na Ukrainie, wtedy Amerykanie wynajęli za duże pieniądze Leszka Balcerowicza, żeby udzielał porad Szewardnadzemu. On przyjechał i na wszelkie sposoby usprawiedliwiał, wybielał korupcję.
Nie poparł nas, młodych reformatorów, którzy starali się coś zmienić. To najemny wybielacz skorumpowanych reżimów”. Po czym dodał, że Balcerowicz przyjeżdża na Ukrainę raz w miesiącu po to, by pobierać pieniądze i że traci reputacje. – Wyciąganie ludzi z „naftaliny polskiej polityki” po to, by wybielali coś, czego wybielić się nie da, to niegodne podejście – powiedział godnie Saakaszwili… Jak mówi pewien nasz znajomy: – Rozum nie daje klucza do tego, co wyprawiają na Ukrainie ludzie USA.

Poprzedni

W Tokio grają coraz lepiej

Następny

PiS na wodę