W Paryżu rozpoczęła się piątek konferencja międzynarodowa, która chce uregulować konflikt bliskowschodni bez udziału Izraela i Autonomii Palestyńskiej. W razie osiągnięcia porozumienia, konferencja wyznaczy na drugą połowę kolejny międzynarodowy szczyt, tym razem z udziałem przywódców izraelskich i palestyńskich. I go przygotuje.
W spotkaniu, odbywanym na szczeblu ministrów spraw zagranicznych, uczestniczy ok. 30 państw i organizacji międzynarodowych, jak UE, ONZ i Liga Arabska. Jest sekretarz stanu USA, John Kerry, uważany za głównego animatora konferencji, działającego z tylnego siedzenia.
Premier Izraela, Benjamin Netanjahu z góry odrzucił wartość tej konferencji, wskazując, że konflikt mogą uregulować tylko Izrael i Autonomia Palestyńska, a społeczność międzynarodowa może być jedynie siłą pomocniczą. Konferencję poparła natomiast Autonomia, ale ustami swojego prezydenta Mahmuda Abbasa postawiła warunki z góry gwarantujące, że Izrael formuły paryskiej nie uzna.
Abbas domaga się ustanowienia państwa palestyńskiego na ziemiach okupowanych w granicach z 1967 r., stolicy Palestyny w Jerozolimie wschodniej i powrotu wszystkich uchodźców palestyńskich, lub ich potomków do Izraela i na ziemie okupowane. Podkreślił, że Palestyńczycy nigdy nie uznają „państwa żydowskiego”; wskazując, że uznali Izrael w 1993 r., i to wystarczy.
Abbas oświadczył, że w razie powodzenia konferencji, powinien zostać uzgodniony także kalendarz wykonania ustaleń i mechanizm ich realizacji. A tym celu musi być powołany komitet nadzorujący.
Otwierając konferencję, prezydent Francji, Francois Hollande stwierdził, że dotychczasowe wysiłki na rzecz pokoju podejmowane tylko z udziałem Izraelczyków i Palestyńczyków nie są już odpowiednie, bowiem Bliski Wschód zmienił się i rozmowy o pokoju muszą uwzględniać cały region. Musimy to udowodnić wspólnocie międzynarodowej – podkreślił.
Hollande wskazał, że Francja podjęła inicjatywę zmobilizowania wspólnoty międzynarodowej w celu „ostatecznego uregulowania konfliktu izraelsko-palestyńskiego”. Nasza inicjatywa ma na celu danie stronom konfliktu gwarancji, że pokój będzie stały, trwały i nadzorowany międzynarodowo, dowodził.