16 listopada 2024
trybunna-logo

Jemen się odcina

Dwie wiadomości: Jemeńczykom udało się w tym tygodniu niespodziewanie przełamać front na granicy z Arabią i przez trzy dni zajmować saudyjskie bazy wojskowe pod Nadżranem, sporym miastem, stolicą prowincji o tej nazwie. Jemeński wypad do Arabii miał skończyć się śmiercią lub ranami ponad 200 żołnierzy saudyjskich i zaborem sprzętu wojskowego. We wtorekj z kolei jemeńska rakieta sięgnęła saudyjskiego lotniska w Abha, ponad 120 km na północ od granicy, raniąc 26 osób, cywilów kilku narodowości.

Saudyjskie bombardowania zniszczyły w Jemenie prawie wszystkie szkoły. To „samoobrona” miała być pretekstem do ostrzelania saudyjskiego lotniska. Pocisk lekko uszkodził salę przylotów, przez którą przewija się codziennie tysiące pasażerów. Nikt nie zginął. W Sanie, jemeńskiej stolicy, rzecznik broniącej się części kraju zwrócił się do publiczności międzynarodowej, by unikała saudyjskich lotnisk, gdyż Jemen ma zamiar w nie strzelać, aż saudyjska tyrania zakończy wojnę i zniesie blokadę. Arabia nie pozwala Jemeńczykom używać lotniska w Sanie, ani portów. Głosi, że Irańczycy jakoś omijają jej blokadę i dostarczają broń obrońcom, i że to wszystko przez nich.
Niespodziewany jemeński atak na Nadżran, przeprowadzony z trzech kierunków, był niewątpliwie sukcesem, ale zbyt krótkotrwałym, by zmienić sytuację. Mohammed ben Salman, dziedzic saudyjski, prze do rozwiązania siłowego, podbicia Jemenu. Arabia ściąga z wielu krajów afrykańskich najemników: mają dojść do Sany. Zjednoczone Emiraty Arabskie, które finansowały oddziały najemników kolumbijskich w Jemenie, mają znowu sięgnąć do kieszeni. Dwa najbogatsze kraje arabskie atakują od czterech lat najuboższy kraj arabski. Pogrążyło go to w „najgorszej sytuacji humanitarnej na świecie”, według ONZ.

Poprzedni

Objedziemy każdy powiat

Następny

48 godzin gospodarka

Zostaw komentarz