21.10.2009 Warszawa Wizyta wiceprezydenta USA Joe Bidena Spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem N/z Joe Biden fot Witold Rozbicki
Polityka Stanów Zjednoczonych wobec Chin przeszła znaczącą ewolucje od czasu pamiętnej wizyty prezydenta Richarda Nixona w Chinach w lutym 1972 r. do obecnego prezydenta USA Joe Bidena. Po okresie względnie dobrych stosunków i współpracy nastąpiło wyraźne pogorszenie relacji wzajemnych stosunków w okresie prezydentury Donalda Trumpa (2017-2021).
Hasłem wyborczym i myślą przewodnią polityki prezydenta Donalda Trumpa był slogan „America First” („Ameryka przede wszystkim”). Świadom zmniejszającej się roli Stanów Zjednoczonych w międzynarodowym układzie i rosnącej gospodarczej, politycznej i militarnej roli Chin Trump uznał Chiny za główne zagrożenie dla interesów amerykańskich w świecie i odpowiednio do tego zagrożenia formułował politykę Waszyngtonu wobec Pekinu. Nic wiec dziwnego, że stosunki amerykańsko-chińskie w czasie prezydentury Donalda Trumpa systematycznie się pogarszały. Chiny nie mogły pozostać obojętne na decyzje administracji Trumpa systematycznie ograniczające współpracę z Pekinem.
Moje wystąpienie chcę poświęcić prognozom polityki prezydenta Bidena wobec Chin.
Przede wszystkim kilka słów na temat osobowości obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
W przeciwieństwie do Trumpa, który w momencie zgłoszenia swojej kandydatury w wyborach prezydenckich miał zero doświadczenia politycznego, Biden ma za sobą ogromne, wieloletnie, bogate doświadczenie polityczne. W 1973 r. został senatorem Stanów Zjednoczonych ze stanu Delaware. W Senacie przewodniczył m. in. Komisji Sprawiedliwości, był przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, a w latach 2009-2017 wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych przy prezydencie Baracku Obamie.
Biden nie był malowanym wiceprezydentem w administracji Obamy. Obama szeroko wykorzystywał doświadczenie swojego wiceprezydenta w polityce zagranicznej.
20 stycznia 2021 r. Biden został zaprzysiężony jako 46-ty prezydent Stanów Zjednoczonych. W wygłoszonym 4 lutego br. przemówieniu w Departamencie Stanu zapowiedział zasadnicze zmiany w polityce zagranicznej USA. Stwierdził m. in. „dyplomacja powraca jako centrum polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych” i zapowiedział „przywrócenie miejsca Ameryki w świecie”.
Jak na tym tle może przedstawiać się polityka administracji Bidena wobec Chin?
Istnieją na ten temat zarówno oficjalne wypowiedzi samego prezydenta jak i członków obecnej administracji oraz mnóstwo nieoficjalnej spekulacji.
Zacznijmy od oficjalnych wypowiedzi.
Administracja Bidena zapowiada twardą politykę wobec Chin i obronę Tajwanu i takie sygnały przekazuje swoim sojusznikom w Azji i Chinom. Nie jest przypadkiem, że przedstawiciel Tajwanu był zaproszony do Waszyngtonu na uroczystość zaprzysiężenia prezydenta Bidena. Kiedy samoloty chińskie znalazły się w obszarze powietrznym Tajwanu Departament Stanu oświadczył, że amerykańskie zobowiązanie wobec Tajwanu jest „mocne jak skała” („rock solid”).
W czasie wizyty w Pentagonie Biden powiedział: „Musimy sprostać rosnącym wyzwaniom ze strony Chin aby utrzymać pokój i bronić naszych interesów w Indo-Pacyfiku i globalnie”. 17 lutego br. Biden poinformował o powołaniu zespołu 15 ekspertów cywilnych i wojskowych w celu dokonania przeglądu polityki Stanów Zjednoczonych wobec Chin i przedstawienia zaleceń prezydentowi. Na czele tego zespołu stanął Ely Ratner specjalny asystent Sekretarza obrony Lloyda Austina. Zespół ten ma w ciągu czterech miesięcy przedstawić zalecenia odnośnie amerykańskiej strategii wobec Chin, stosunków w dziedzinie technologii i bilateralnych stosunków z Pekinem w dziedzinie obronnej. Biden pragnie aby zalecenia tego zespołu były przedstawione obu partiom w Kongresie.
Ostatnio 17 lutego 2021 r. okręty amerykańskiej marynarki wojennej pojawiły się na wodach Morza Południowochińskiego należących do ChRL. Administracja Bidena twierdzi, że są to wody dostępne dla żeglugi międzynarodowej. Ta operacja US Navy nastąpiła po oświadczeniu Bidena, że Chiny są „najpoważniejszym konkurentem” Stanów Zjednoczonych i wobec tego Amerykanie mają prawo sprostać wezwaniom ze strony Pekinu. Biden oświadczył również, że Waszyngton znajduje się w „ekstremalnej rywalizacji” („extreme competition”) z Chinami. Po objęciu urzędu prezydenta Biden potwierdził również poparcie dla Filipin i Japonii do roszczeń wysp uznawanych przez Chiny za ich własne terytorium. Prezydent amerykański powołał się przy tym na wzajemne traktaty obronne zobowiązujące Waszyngton do obrony roszczeń filipińskich i japońskich do tych wysp.
Władze Chin zarzucają Waszyngtonowi, że operacje marynarki wojennej USA nie tylko naruszają suwerenność Chin na tym obszarze, ale również prowadzą do niebezpiecznych napięć. Zdaniem władz chińskich obecność amerykańskich okrętów wojennych na wodach terytorialnych Chin „poważnie narusza chińską suwerenność, bezpieczeństwo i poważnie zagraża regionalnemu pokojowi i stabilności”.
W odpowiedzi na stanowisko Chin Joe Biden 19 lutego br. potwierdził globalne przywództwo Stanów Zjednoczonych, rolę ich sojuszników i obronę demokracji w USA i zagranicą.
Joe Biden zdecydowanie odcina się od neoizolacjonistycznej polityki swojego poprzednika i przyrzeka, że „poprowadzi świat, a nie wycofa się z niego”. Przyrzeka, że jego administracja nie tylko przywróci globalne przywództwo Stanów Zjednoczonych w świecie, ale stworzy także liberalny ład międzynarodowy.
Biden zdaje sobie sprawę, że Chiny z największą marynarką wojenną, drugą na świecie największą gospodarką stanowią wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych i roli tego kraju na świecie. Komentatorzy amerykańscy uważają, że sukces polityki zagranicznej Bidena w znacznym stopniu zależeć będzie od tego jak poradzi on sobie z wyzwaniem ze strony Chin. Wielu Amerykanów twierdzi, że Biden chce uniknąć „ Nowej Zimnej Wojny” by uniknąć globalnego konfliktu i zachować regionalne i globalne wpływy USA w świecie. W tym celu Waszyngton powinien utrzymać m. in. z Chinami dobre stosunki handlowe, współpracę w dziedzinie zmian klimatycznych, zdrowia publicznego itp.
Henry Kissinger ostrzega Bidena aby nie spowodował on katastrofy światowej i podjął kroki zapobiegające konfrontacji amerykańsko-chińskiej. Niektórzy komentatorzy w USA opowiadają się za polityką „chłodnego pokoju” wobec Pekinu, za polityka powstrzymywania Chin i równoczesnego zaangażowania Chin we współpracę międzynarodową.
Nie ulega wątpliwości, że jak dotąd jest spory zakres podobieństw w polityce Trumpa i Bidena wobec Chin. Istnieje też w Waszyngtonie dwupartyjny consensus aby prowadzić twardą politykę wobec Pekinu. Jak głosi Biden „Stany Zjednoczone muszą być twarde wobec Chin”.
Chiny oczywiście są zainteresowane utrzymaniem dobrych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, z którymi d lat mają dodatni bilans handlowy. Prezydent Biden zachowuje dużą ostrożność w stosunkach z Chinami. Świadczy o tym m. in. fakt, że dopiero po 22 dniach od zaprzysiężenia zdecydował się odbyć rozmowę telefoniczną z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem.