16 listopada 2024
trybunna-logo

Imperium zaciska kleszcze

WikiLeaks ostrzega, że imperium szykuje nowe oskarżenia przeciw wydawcy i dziennikarzowi Julianowi Assange’owi, które mają go „pogrążyć”. Departament sprawiedliwości USA zdążył już wysunąć kilkanaście oficjalnych oskarżeń wobec Australijczyka, lecz nowe dowody mogą rozszerzyć ten wachlarz. Dowody ma dostarczyć podejrzany Islandczyk Sigurdur Thordarson, informatyk zwany „Frankensteinem CIA”. Stany Zjednoczone chcą, by Assange’owi groziło coś więcej niż 175 lat więzienia i kara śmierci?

Ojciec Juliana Assange’a John Shipton został zawrócony przez brytyjskie służby z drogi do więzienia w Belmarsh na dozwolone i umówione widzenie. Powiedziano mu tylko, że syn będzie „u lekarza”. Na początku ubiegłego tygodnia Nils Melzer, specjalny wysłannik ONZ ds. tortur, oświadczył, że obawia się o życie Juliana Assange’a, wzywał do jego „natychmiastowego” uwolnienia.
Administracji Trumpa zostało pięć dni na złożenie formalnego wniosku o ekstradycję dziennikarza z Wielkiej Brytanii. Akt oskarżenia spuchł już do 18 zarzutów. Amerykanie uważają, że jeśli dojdą nowe, wniosek będzie pewniejszy. Chcą ukarać australijskiego wydawcę za ujawnienie zbrodni USArmy w podbijanych krajach.
Według WikiLeaks, agent specjalny FBI M. Brown, który kieruje śledztwem przeciw Assange’owi, był na początku maja na Islandii. Pojechał tam z prokuratorem Kellenem Dwyerem, by spotkać się z Thordarsonem, informatorem amerykańskich służb bezpieczeństwa. 30-letni haker ma na koncie skazania za defraudacje, oszustwa finansowe i przestępstwa seksualne wobec dziewiątki nieletnich. Był nawet kiedyś wolontariuszem WikiLeaks – organizacja twierdzi, że ukradł jej wtedy 50 tys. dolarów. Dla FBI pracował od 2011 r.
Ówczesny islandzki minister spraw wewnętrznych Ögmundur Jonasson wyrzucił z kraju amerykańską ekipę śledczą, która się wówczas nagle pojawiła. Jej celem było według niego sfabrykowanie „prowokacji przeciw Assange’owi, machinacji przeciw WikiLeaks”. Thordarson przekazał wtedy Amerykanom osiem dysków twardych z danymi z WikiLeaks, na czym miał dobrze zarobić. Problem w tym, że obrona Assange’a nie będzie mogła kwestionować wiarygodności świadków, gdyż proces ekstradycyjny nie zmusza Amerykanów do podawania ich nazwisk.
Wśród nieprawidłowości prawnych wytkniętych przez wysłannika ONZ Melzera jest lipne, szwedzkie śledztwo, tajne oskarżenia z USA i „wyraźna” stronniczość brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości.
Pozytywnym elementem jest natomiast, że „wątek szwedzki”. który uruchomiony został siedem lat temy, aby dopaść Assange’e kończy się. Obrona dziennikarza i wydawcy Juliana Assange’a, leżącego w brytyjskim szpitalu więziennym o podwyższonym bezpieczeństwie Belmarsh, wydała oświadczenie, że uważa sprawę szwedzką za „praktycznie zakończoną”. Niewielka to wprawdzie pociecha, bo sprawa oskarżenia o gwałt spełniła już swoją rolę. To jednak pozwoli obrońcom Assange’a skoncentrować się na zastopowaniu ekstradycji założyciela WikiLeaks do Stanów Zjednoczonych.
Uwięzionego przez Brytyjczyków dziennikarza reprezentował w Uppsali jego szwedzki adwokat Per Samuelsson, a na czele prokuratorów stała Eva-Marie Persson. Domagała się ona zastosowania nakazu aresztowania Assange’a, co zgodnie ze szwedzką procedurą pozwoliłoby go „uwięzić zaocznie”, tj. wystawić formalny wniosek o ekstradycję. To niezbędne „dla dobra śledztwa”, inaczej Assange „może uciec” – argumentowała Persson.
Zdaniem obrony, Assange, skazany na 50 tygodni pilnie strzeżonego więzienia w Anglii, jest wystarczająco unieruchomiony. Zresztą nie można go dodatkowo zatrzymać na przesłuchanie, bo i tak naruszono już niemal wszystkie procedury – ekstradycja bez oskarżenia jest niemożliwa. Sąd uznał, że trzecie śledztwo wstępne w tej samej sprawie zostanie umorzone, jak dwa poprzednie. Julian Assange był przesłuchiwany przez Szwedów w ambasadzie Ekwadoru w Londynie trzy lata temu, jednak prokuratura nigdy nie była w stanie sformułować oskarżenia. Ekstradycji do Szwecji nie będzie, jak i „zaocznego zatrzymania”.
„Nie chciałam oskarżać J.A., to policja wymyśliła oskarżenia” – wiadomość, którą w 2010 r. zostawiła na Twitterze jedna z dwóch kobiet ze sprawy Assange’a, zanim rozpłynęła się w powietrzu, i udział w śledztwie prokurator Marianny Ny, związanej z amerykańskimi strukturami bezpieczeństwa, zasiały poważne wątpliwości co do sensu śledztwa. Pierwsze zakończyło się umorzeniem z braku dowodów i „niestwierdzeniem przestępstwa”, a drugie, przejęte przez p. Ny i jej listy gończe, ciągnęło się latami, by skończyć tym samym rezultatem. Trzecie śledztwo wstępne wszczęto po aresztowaniu dziennikarza przez brytyjską policję, w kwietniu. Sąd powiedział dość, bo znowu nie wpłynęło najmniejsze oskarżenie.
W zeszłym roku okazało się, że Brytyjczycy po cichu naciskali na Szwecję, by ciągle ścigała Assange’a. Jego obrona, zwolniona na odcinku szwedzkim, skupi się teraz na oddaleniu żądania ekstradycji do Waszyngtonu, gdzie grozi mu 175 lat więzienia, albo gorzej. Imperium amerykańskie chce zniszczyć obcego wydawcę, bo ujawnił prawdziwe zbrodnie amerykańskiego wojska, szczególnie na wojnach w Afganistanie i Iraku.

Poprzedni

Ostatnie wyroki za futbolową korupcję

Następny

Serce matki

Zostaw komentarz