22 listopada 2024
trybunna-logo

Gdy Ameryka nie była jeszcze tą Ameryką

Historia życia i kariery politycznej George’a Washingtona, pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki trzynastu stanów.

George Washington urodził się 11 lutego 1732 r, w Wirginii. Pochodził z angielskiego rodu, który wywędrował do Ameryki. John Washington jako pierwszy osiedlił na kontynencie amerykańskim w 1675 r, w stanie Wirginia. Ojciec George’a Augustine Washington, z 2 małżeństwa miał 5. dzieci , w tym George’a. Gdy ojciec zmarł, miał on 11 lat i znalazł sobie ojca w osobie brata Lawrence, oficera, starszego o 14 lat. Skutkiem śmierci ojca, przepadły wszystkie plany wykształcenia syna. Wkrótce Lawrence ożenił się z córką Williama Fairfakxa. Szesnastoletni Washington, dzięki Fairfakxsom , ukierunkowany został na mierniczego, wytyczającego granice posiadłości. Zaczął zgłębiać nauki elementarnej geometrii. Ucząc się miernictwa, niejednokrotnie musiał przeprowadzać konie przez rwące rzeki i góry. W ciągu tych 31 pracowitych, burzliwych marcowych dni, Dziki Zachód zawładnął nim. W wieku 18 lat nabywa 583 ha ziemi nad Bullskim Creck.
Był wysoki, miał ponad 1,9 m , i często przebywał w towarzystwie młodych dam. Był towarzyski, kochliwy, pisał wiersze. Rozpacz ogarnęła go , gdy brat Lawrence zapadł na gruźlicę i wkrótce zmarł. Wirginia utrzymywała ochotnicze oddziały milicji, i gdy brat zmarł, na jego miejsce Kongres mianował George’a na majora. Wkrótce otrzymuje zlecenie znalezienie miejsca na zbudowanie fortu. W drodze spotkał się z wodzem Irokezów, któremu przypomniał o układzie przyjaźni. Wódz odparł, że Anglicy, wg. układu, mieli tylko wzajemnie handlować, a nie rościć pretensję do ich ziem. Postanowił nie mówić o roszczeniu króla Jerzego II do doliny Ohio, gdzie żyli Irokezi i dał odpowiedź wymijającą. Indianie przydzielili mu 3 osoby i tłumacza, po czym grupa ruszyła do oddalonego o 60 km fortu, w którym zostali przyjęci mile przez Francuzów. Przedłożone Francuzom ultimatum Jerzego II ci odrzucili. Był grudzień, konie grzęzły w zaspach, raniły ich nogi lodem. Zwierzęta słabły z braku pożywienia, gdyż cała pasza zamarzła. Gdy znaleźli się na otwartym terenie, jeden z Indian wybiegł przed grupę, odwrócił się i strzelił podniesioną strzelbą do góry, nie raniąc nikogo. Obaj rzucili się na Indianina i obezwładnili go. Współtowarzysze chcieli go zabić, lecz roztropna decyzja George’a była: puścić go wolno, co uczyniono. Następnie grupa pobiegła w przeciwną stronę. Przez długi czas nie palili ognisk, obawiając się ataku Indian.
Dwa wydarzenia tragiczne przyśpieszyły wybuch w 1775, trwającej 8 lat wojny farmerów o niepodległość przeciwko panowaniu angielskiemu ,Jerzego II; 1/ Anglicy nałożyli podatek na herbatę angielską. Zawrzało. W pierwszym odruchu koloniści postanowili nie pić angielskiej herbaty, lecz anglik może sobie odmówić wszystkiego, ale nie herbaty. Statki kolonistów z Bostonu pożeglowały na Curacau i wróciły wyładowane herbatą holenderską . Była tania, smaczna i stała się dochodowa i postanowili nie kupować herbaty londyńskiej, ogłaszając jej bojkot. Cieszono się ze zwycięstwa. Gdy do Bostonu dopłynęły trzy statki wypełnione herbatą z Londynu, młodzież wtargnęła na ich pokład i wrzuciła do morza cały ładunek 343 skrzyń herbaty. Młodzieńcy stanęli przed sądem, który ich uniewinnił. Podniecona młodzież zaczęła napadać na urzędników skarbowych i nawet domy ich podpalano. Garnizon angielski okazał się bezsilny i ograniczał się tylko do patroli, lecz pewnego dnia żołnierze zostali obrzuceni kulami ze śniegu, nie wytrzymali i oddali strzały z muszkietów do Amerykanów. Było 3 zabitych młodzieńców i 8 ranionych. Anglia przysłała tylko więcej wojska, aby ukarać farmerów i winnych „bostońskiej masakry”. Koloniści byli Anglikami, lecz z dawną ojczyzną nic ich już nie łączyło, oprócz złych wspomnień, gdy musieli porzucić swoje domy rodzinne. Wrzenie nie ustępowało. W kwietniu 1775 oddział Angielski w sile tysiąca żołnierzy wymaszerował z Bostonu do miasteczka Concord, gdzie miał tam znajdować się zgromadzony skład broni i amunicji. Anglicy mieli już wkroczyć do miasteczka, gdy drogę zastąpił im tłum farmerów uzbrojonych w muszkiety. Padły strzały: 8 Amerykanów poniosło śmierć. Anglicy postanowili się wycofać, lecz powrót zakończył się dla nich b. tragicznie. Do koszar wróciło tylko 272 żołnierzy z 1000 . W liczniejszej grupie wódz skierował się blisko gór i zauważył ogniska francuzów. W nocy przeprawili się przez góry i niespodziewanie ich zaatakowali. Francuzi nie zdążyli się obronić. Padły jednak strzały i w wyniku zginął dyplomata francuski, co było powodem poważnych problemów. Najbliższą walkę George rozstrzygnął na swoją korzyść i wymógł na Francuzach i ich sojusznikach Irokezach, zawarcie pokoju. Gdy wrócił do Wirginii, witano go jak bohatera. Jednak po kilku miesiącach, zawiadomiono go o rozwiązaniu pułku. Wrócił na plantację.
Sympatią darzył Sally. Gdy ją wcześniej spotkał, miała 18 lat, a on 16 . Sally przybyła do dworu w Belvoir, jako narzeczona Wiliama Fairfaksa. W tym czasie Washington był już sławny, jego wojskowe czyny elektryzowały całą Wirginię . Sally zakazywała słać jej listy, a gdy on przestaje, ona znów pisze do niego .Dnia 9 lipca 1755r, gen. Edward Braddock dowódca 2 pułku amerykańskiego zaoferował Georgr’owi, funkcję adiutanta bez stopnia. .Wódz, jak w każdej bitwie, był zawsze na czele, na pierwszej linii frontu. Podczas walk zabici i umierający żołnierze generała leżeli stosami, a on ciężko ranny polecił majorowi, aby przyprowadził posiłki . Sława wodza wyszła poza granice Wirginii. Kongres powołał kilku tysięczną armię, mianując Georga pułkownikiem i naczelnym wodzem. Fort Cumberland, stanowił posterunek przedni, a dowódca kapitan John Dogworthy upierał się, że jako oficer regularnej armii jest wyższy rangą od George’a. Gubernator Marylandu, generał Sharpe, rozkazał kapitanowi podporządkować się pułkownikowi. Brytyjska flota kontrolowała Antyle, więc Francuzi nie mogli słać broni, amunicji i towarów Irokezom.
Wkrótce George otrzymuje awans na stopień generała brygady straży przedniej. W wieku od 21 do 26 lat, brał czynny udział w wojnie. W wieku 22 lat został najbardziej czczonym bohaterem Wirginii. Doświadczenia z wojny z Francuzami i z irokezami, kształtowały jego charakter, także strategię podstępu na polu walki. Nigdy nie został dopuszczony przez władze, do ostatecznego zakończenia kariery wojskowej . Gdy wyzdrowiał, zaręczył się ze starszą od siebie Marthą Custis, wdową z 2 dzieci, która odziedziczyła po swym pierwszym mężu duży majątek. Ślub odbył się 6 stycznia 1759 r. Nie mieli dzieci. Małżeństwo podniosło George’owi status człowieka bogatego. Jedna trzecia posiadłości Custisa przeszła na jego własność, jako posag żony. Po śmierci wdowy po Lawrencie, z dzierżawcy stał się właścicielem Mount Vernon. Do tego doszła duża ilość gotówki Custisa. Nastąpił szał wydatków, wystawne, niezwykle gościnne życie towarzyskie. Jak pisał, wydatki pochłonęły wszystkie pieniądze, jakie uzyskał dzięki małżeństwu i pojawiły się długi. Objeżdżał konno często swoje posiadłości. Zdecydował się na uprawę winorośli, zakupując 2 tys. sadzonek, lecz nie zdążył ich posadzić, bo Kongres wzywał go znów do sztabu armii. Przestawił się na uprawę zbóż, kukurydzy, zbudował nawet młyn. Styl jego życia nie uległ zmianie. Tylko w latach 1768-1775, do jego posiadłości przyjechało ponad 2 tyś gości, a sypialnie były pełne.
Wyszukał w rejonie Ohio 12 tys. ha łąk o bujnej roślinności , uzyskując tytuł własności. Zasiadał w miejscowym sądzie, zarządzał gminą. Jesienią 1770 Anglicy narzucili nowe podatki, co wywołało niemalże bunt. Kongres przegłosował, odmawiając kompromisu. Wódz poparł wniosek i uruchomił swoje wpływy, by powstrzymać uzbrojoną milicję od ingerencji. Ostrzegał, że wydatki będą ogromne, walka długa i niebezpieczna, lecz wynik wątpliwy. Myślał o przyszłości, o przewadze Anglii mającej liczniejszą armię i flotę. Kongres jednak pozostawał bierny na jego propozycje dofinansowania armii. Generał uważał, że Amerykanie nie mogą wiecznie pozostawać pod panowaniem Brytyjskim i sami powinni kształtować swój los. Dnia 3 VI 1775 ponownie musi się zgłosić w Cambridge, gdzie stacjonowała armia. Dowiaduje się o bitwie o Breed’s, rozegraną 17 VI 1775, w której Anglicy stracili 1054 żołnierzy, a Amerykanie 449. Po analizie bitwy, degradował i zaskarżał oficerów. Ukarał 1 pułkownika i 2 kapitanów. Armia liczyła 14 tys. żołnierzy, lecz faktycznie 12 tys. było zdolnych do walki. Brytyjczycy byli rozdrażnieni po walce o Breed’s i utratą jedną trzecią swych sił. Washington przygotowując się do walki o Boston, postanowił po cichu wznieść, w ciągu nocy, fortyfikacje dla dział. Była to część planu. Druga to wysłanie 4 tys. żołnierzy na łodziach, aby wylądowały na 2 przyczółkach i później się połączyły, by niespodziewanie zaatakować wroga. Gdy Brytyjczycy mieli rozpocząć bitwę, spadła ogromna ulewa, co zmusiło obie strony do przerwania działań zbrojnych. Przygotowany przez wodza wcześniejszy manewr podstępny przyniósł jednak zwycięstwo. Armaty zaczęły strzelać i Anglicy w popłochu uciekli do swych okrętów i 10 marca odpłynęli.
George przybył do Nowego Jorku 13 kwietnia 1776 r. Położenie geograficzne dawało siłę flocie, lecz dla jego armii było zagrożeniem. Wyspa była zbyt rozległa ,aby nie wieka jego armia mogła ją skutecznie bronić. 6 lipca 1776 generał otrzymuje kopię Deklaracji Niepodległości. Jednak niedaleko Nowego Jorku wylądowały wojska brytyjskie, z najemnikami z Europy. Przed armią wodza wyrósł największy korpus ekspedycyjny XVIII wieku, liczący 30 tys. żołnierzy. 27 lipca Washington przeprawił się przez rzekę East River. Wokoło panowała cisza, gdy nagle rozległ się ogień z muszkietów. Żołnierze Suliwana zostali niespodziewanie zaatakowani, a pozostali skryli się w forcie. eorge natychmiast tam przyjechał, aby panująca chwilowa panika nie stworzyła histerii wśród 4 tys. rekrutów. Pułki skierował na pusty teren przed fortem, będący poza zasięgiem broni angielskiej. W pewnej chwili nastąpiła przerwa i obie strony, stojące naprzeciwko siebie patrzyli na siebie, po czym Anglicy niespodziewanie wycofali się, ku wielkiej uldze wodza. Kongres odrzucił pomysł spalenia miasta i nakazał Washingtonowi utrzymać się za wszelka cenę . Generał wysłał więc 9 tys. wojsk na Harlem Heights, a 5 tys. polecił obronę nizinnych wybrzeży, miedzy miastem a wzgórzami. W N. Jorku pozostawił 5 tyś. Garnizon. W następnej potyczce, po 15 września, 5 angielskich okrętów bojowych rzuciło kotwice na East River. Pod osłoną potężnych dział, 84 barki wysadziły na ląd brytyjskie oddziały. Washington jadąc na koniu na miejsce walki, znalazł się przypadkowo w grupie uciekających. Ulżyło mu, gdy zobaczył 2 maszerujące brygady. Rozkazał przybyłym ukryć się , a gdy doszło do walki, wojsko zaczęło uciekać. Wódz pogalopował za nimi, krzyczał i siekł ich szpicrutą po muszkietach, nadaremnie. Został sam i gdyby nie jego adiutanci, którzy odciągnęli go i ukryli, zginąłby lub dostałby się do niewoli. Ucieczka części jego wojsk, uchroniła wprawdzie armię od strat, ale zwycięstwo Brytyjczyków dało im bezcenną bazę morską. Następnego dnia, wywiadowczy oddział amerykański natknął się na skalistym terenie, na angielską straż przednią. Amerykanie strzelając z za skał, nie cofali się. Washington pełen obaw rzucił do walki bataliony, które poprzedniego dnia ogarnął popłoch. Tym razem uciekali Anglicy. Widząc ogień dział angielskich rozkazał wycofać się wojsku. Było to pierwsze zwycięstwo fermerów amerykańskich w walce o Boston.
Brytyjczycy tymczasem spędzali czas na umacnianiu swoich wojsk nad Nowym Jorkiem i dopiero 12. października pożeglowali w górę rzeki i wpłynęli do Long Island Sound, wysadzając oddziały na lądzie, daleko na północ od miasta. W rezultacie Washington zajął silną pozycję na wzgórzach White Plains, jednak Anglicy, stosując manewr oskrzydlający, zajęli wzgórza. I znów nocą Amerykanie przezornie wycofali się po cichu na wyższe wzgórza New Castle . W jednej z bitew z Anglikami Washington podjął podstępną decyzję. Nocą oddział jego odmaszerował z miejsca starcia obu stron, w dół Deleware, pozostawiając tylko kilku żołnierzy do palenia jak największej liczby ognisk, w celu zmylenia Anglików. Obszedł lewe skrzydło Brytyjczyków, zawrócił ku wschodowi i znalazł się na tyłach wroga. Brytyjczycy nie dopuszczali możliwości takiego manewru, gdyż w oczach oficerów był on szaleństwem. Ryzykowny plan okazał się jednak zwycięski. Brytyjczycy zmuszeni zostali do ucieczki. Po raz pierwszy generał Washington zwyciężył na otwartym polu. Brytyjczycy zorientowali się, że ich plan łatwego zwycięstwa nad buntownikami upadł.
15 listopada 1777 r trzynaście stanów ratyfikowało Artykuły Konfederacji, po czym 2 marca 1781 r zebrał się Kongres Kontynentalny i Wieczystej Unii Zjednoczonych 13 Stanów Ameryki. Nowym wrogiem stała się wysoka inflacja. Kupcy z Filadelfii postanowili wprowadzić nowy i niezależny system pieniądza papierowego, który nie ulegał by dewaluacji, miał by bowiem pokrycie w rzeczywistym kapitale. Nadto utworzono pierwszy Bank, ustawą z dn. 25 lutego 1791. Pieniądz papierowy zdewaluował się 60 krotnie.
Armia liczyła 9,5 tys. żołnierzy. Dołączyło około 8 tys. żołnierzy francuskich sprzymierzonych z Ameryką. W międzyczasie Brytyjczycy zaatakowali Wirginię, w wyniku czego rząd Wirginii upadł. 5 września 1781 przybyła flota francuska, przywożąc , jako dar od dworu francuskiego 4 tys. żołnierzy. Anglicy ściągnęli posiłki z Wirginii. Bitwa zakończyła się porażką Anglików. Dowódca angielski gen. Coruwallis ukrył się w grocie i ostatecznie 17 października wysłał do Amerykanów parlamentariusza, z propozycją rozejmu i kapitulacji.
Podręczniki historii traktują kapitulację generała, jako ostateczne zwycięstwo farmerów amerykańskich. Zdobycze w walkach w Yorktown były większe niż się spodziewano. Wzięto do niewoli 7241 żołnierzy i 840 marynarzy. Zdobyto 244 dział, tysiące sztuk broni i amunicji.
Trzynaście kolonii amerykańskich mogło zacząć współdziałać. Konflikt zdawał się wygasać. Kongres przystąpił do ściągania nowych podatków. W tym czasie nadeszły informacje o rozpoczętych rokowaniach w Paryżu w 1783 r., podczas których król Jerzy III zaproponował niepodległość St. Zjednoczonych.
Armia była niezadowolona, ponieważ nie wypłacano żołdów. Washington 15 marca 1783 gdy zakończył mowę, wyjął okulary i powiedział; „Dżentelmeni, pozwólcie mi włożyć szkła, ponieważ w służbie mojego kraju, nie tylko osiwiałem, ale i utraciłem dobry wzrok .To poskutkowało. Twardzi żołnierze płakali. W ten sposób uratował armię przed następnym buntem. Rozkaz wodza z 18 kwietnia 1783 polecał – „Zaprzestanie działań wojennych między Stanami Zjednoczonymi Ameryki , a królem Wielkiej Brytanii Jerzym III”. Choć traktat pokojowy nie został podpisany, rozejm toruje dalszą drogę kolejnym uzgodnieniom.
Washington był zwolennikiem nowej „Konstytucji federalnej”, ograniczającej władzę poszczególnych stanów tylko do spraw lokalnych. Gdy wreszcie w 1783 r. podpisano pokój, Brytyjczycy zapowiedzieli 25.lipca 1783 r. opuszczenie Nowego Jorku. Od bitwy pod Moumonth, do ostatecznego wycofania się armii angielskiej, upłynęło 4,5 roku. Brytyjczycy uchwalili przepisy dyskryminujące dostawy do St. Zj. i nie nawiązali z Amerykanami stosunków dyplomatycznych.
4 lutego 1789 r. jednogłośnie wybrano Geogre,a na pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych. 13 lutego 1793 r. kolegium elektorów wybrało George’a powtórnie na prezydenta, na II kadencję. W 1793 r. moskity lecące od wybrzeża przyniosły żółtą febrę, która wywołała najbardziej morderczą epidemię w historii Stanów Zjednoczonych. W miasteczkach przymorskich zmarło tysiące chorych. Rozkładające się zwłoki chowano na cmentarzach, aż zabrakło miejsc. Zaraza odcięła stolicę od reszty kraju. Większość rządu ukryła się lub wyjechała. Jesienią epidemia osłabła, gdyż chłodna pogoda wytępiła moskity. Wkrótce Brytyjczycy uwzględnili żądania Stanów Zjednoczonych i odwołali swoje dekrety. W 1797r prezydent zakończył urzędowanie, lecz na trzecią kadencję już się nie zgodził kandydować. Gdy opuszczał urząd, bez rozgłosu, dał wolność zatrudnionym w swej posiadłości czarnoskórym. W 1797 r. Washington przybył do swej posiadłości. Rezydencja waliła się niemal wszędzie, zarządca zmarł. Podczas kontroli swych posiadłości, spadł z konia , bolało go kolano i kręgosłup . W marcu 1799 stan prezydenta bardzo pogorszył się. Bolało go gardło, nic nie mógł przełknąć. Wezwani lekarze orzekli zapalenie błon śluzowych. O godz. 3 w nocy zmarł. Odszedł pierwszy prezydent St. Zjednoczonych przyjaciel wszystkich ludzi, bohater wojenny.

Poprzedni

Ryszard Badowski (1930 – 2021)

Następny

48 godzin sport