16 listopada 2024
trybunna-logo

Chipolbrok wzór współpracy chińsko-polskiej

Szanghaj to miasto, które jako pierwsze pojawiło się na trasie wizyty zarówno prezydenta Bronisława Komorowskiego w 2011 roku, jak też prezydenta Andrzeja Dudy w 2015 roku. Ma to związek nie tylko z silną rolą Szanghaju w relacjach handlowych Chiny-Polska, ale również ma związek z tym, że swoją siedzibę ma tutaj Polsko-Chińskie Towarzystwo Okrętowe Chipolbrok. Jest to pierwsze w historii Ludowych Chin joint-venture.

Gdy siedem dekad lat temu powstała Chińska Republika Ludowa, stanęła ona w obliczu blokady gospodarczej i embarga w transporcie morskim ze strony państw Zachodu. Uniemożliwiły one dostarczanie do Chin drogą morską surowców niezbędnych do produkcji czy też materiałów budowlanych. W znacznym stopniu utrudniały również Chinom prowadzenie międzynarodowej wymiany handlowej. Z pomocą pospieszyła wówczas Polska, będąca jednym z państw, które w pierwszej kolejności uznały ChRL i nawiązały z nią stosunki dyplomatyczne. Rządy obu państw podpisały umowę, na mocy której w dniu 15 czerwca 1951 roku powstało Polsko-Chińskie Towarzystwo Okrętowe Chipolbrok. Było to pierwsze w Ludowych Chinach joint-venture, którego powstanie zapowiadało nową erę w historii chińskiego transportu morskiego.
Firma cieszyła się od początku swego istnienia wsparciem ze strony przywódców obu państw. O historii firmy opowiadał Chińskiemu Radiu Międzynarodowemu jej były polski dyrektor generalny Janusz Janiszewski: ”Ta firma ma za sobą długą i bogatą historię. Podobnie jak historia Chin i Polski przechodziła różne etapy – od bardzo trudnych warunków uprawiania żeglugi między rokiem 1951 a 1958, aż do dnia dzisiejszego.”
Chipolbrok borykał się w początkach swojej działalności z wyjątkowymi trudnościami wynikającymi z blokady gospodarczej Chin nałożonej przez państwa Zachodu. Wszystkie statki pływały pod polską banderą i były nominalnie własnością Polskich Linii Oceanicznych – tak też Chipolbrok występował oficjalnie na zewnątrz. Chiny, które wówczas nie posiadały własnych statków dalekomorskich, mogły zacząć je kupować lub wynajmować właśnie dzięki powstaniu Chipolbroku. O tych trudnych początkach opowiadał ze wzruszeniem były marynarz Wu Qiyong:
„Zacząłem pracować na Pułaskim w Chipolbroku w roku 1957. Byłem wtedy praktykantem. Połowę załogi stanowili chińscy marynarze, a połowę polscy. Kapitanem był Polak, a pierwszym oficerem i drugim oficerem byli Chińczycy. W 1971 zostałem kapitanem statku Changxing. Polskie Linie Oceaniczne były wielką firmą i posiadały bardzo wiele statków. W czasie nałożonej przez Zachód blokady wszystkie statki pływały pod polską banderą, dzięki czemu mogliśmy dostarczać towary do Chin.”
Już w pierwszym roku istnienia Chipolbroku statki należące do spółki przewiozły do Chin maszyny stanowiące wyposażenie 52 fabryk. W tamtej wyjątkowo trudnej sytuacji dla nowo powstałych Chin Ludowych, firma bardzo przysłużyła się rozwojowi państwa i przemysłu. W znacznym stopniu ułatwiła też dostęp do pilnie potrzebnych materiałów.
Na przestrzeni minionych siedemdziesięciu lat, bez względu na zmiany zachodzące w obu państwach w sferze politycznej i gospodarczej, obie strony utrzymywały bliską współpracę. Chińscy i polscy marynarze stali się świadkami kontaktów Nowych Chin z zagranicą; kontaktów opartych na zasadzie obustronnych korzyści. Logo Chipolbroku zawiera trzy kolory: czerwony, biały i żółty. Te barwy występują na flagach Polski i Chin. Ich połączenie w logo symbolizuje polsko-chińską przyjaźń.
W trudnym dla Chin roku 1961 powstała pilna potrzeba sprowadzenia zboża ze Stanów Zjednoczonych i Australii. Z punktu widzenia biznesowego, transportowanie żywności było nieopłacalne. Chiny postanowiły powierzyć to zadanie Chipolbrokowi, ale nie było pewności, czy zgodę wyrazi strona polska. Polacy uznali, że najważniejsze jest nakarmienie narodu chińskiego, nawet kosztem strat dla spółki. Do Stanów Zjednoczonych i Australii skierowano siedem statków, które przywiozły do Chin nie tylko pilnie potrzebne zboże, ale również bawełnę, nawozy i nasiona.
Z kolei w 1980 roku w trudnej sytuacji znalazła się gospodarka polska. Warszawa zwróciła się wówczas do Pekinu z prośbą o pomoc. Chiński rząd natychmiast zdecydował o udzieleniu Polsce wsparcia w postaci 80 tysięcy ton mrożonej wieprzowiny. Transportem zajął się Chipolbrok. Było wówczas lato, a temperatura w Szanghaju przekraczała 35 stopni Celsjusza. Tymczasem mrożone mięso powinno być przewożone w temperaturze – 20 stopni. Załoga statku musiała pokonać mnóstwo trudności, aby powierzony jej ładunek przewieźć bez szwanku do portu w Gdyni. Kiedy mięso trafiło na polskie stoły, w całym kraju dało się słyszeć słowa wdzięczności dla chińskich przyjaciół. „Zawsze będziemy pamiętać o tym, że pomagali nam w trudnych dla nas czasach i razem pływaliśmy pod polską banderą. Również wtedy, gdy mogliśmy już używać chińskiej bandery, pamiętaliśmy o tym i rozwijaliśmy przyjazną współpracę” – powiedział były marynarz Wu Qiyong.
Wieloletni wysiłek zaowocował rozwojem spółki: przestała liczyć wyłącznie na wsparcie ze strony rządów obu państw. Dobra i obopólnie korzystna współpraca sprawiła, że pierwotnie ustalony 12-letni okres prowadzenia współpracy był trzykrotnie przedłużany. W 1976 roku obie strony postanowiły wreszcie ustalić, że spółka działać ma bezterminowo. Mimo, że towarzystwo powstało z przyczyn politycznych, to jednak dziś ma charakter komercyjny. Zostało zrestrukturyzowane i jest zarządzane w sposób nowoczesny. Statki towarzystwa pływają dookoła świata, na wschód i na zachód – Azja, Europa, Stany Zjednoczone. Minęło 68 lat. Chipolbrok, który początkowo posiadał tylko 4 statki, dziś posiada 17 nowoczesnych jednostek. Wchodząc w XXI wiek, Chipolbrok zmienił swą strategię i strukturę floty. Stał się dzięki temu światowym liderem na rynku morskiego transportu ładunków wielkich.
Janiszewski pracował dla Chipolbroku przez 27 lat. Przyznał szczerze, że te okres to najlepszy czas w jego życiu, a głęboka przyjaźń z chińskimi kolegami trwa do dziś. Był on nie tylko świadkiem rozwoju polsko-chińskiego, ale także wielkich zmian w Chinach od czasu reformy i otwarcia. Zwrócił uwagę, że inicjatywa „Pasa i Szlaku” zaproponowana przez przewodniczącego Xi Jinpinga stworzyła niespotykane możliwości rozwoju Chin-Polski. Zhu Dezhang, dyrektor generalny Chipolbroku, zwrócił uwagę, że kraje wzdłuż „Pasa i Szlaku” staną się także nowym polem bitwy dla rozwoju działalności firmy. „Inicjatywa „Pasa i Szlaku” oraz współpraca „17 +1” zapewniają lepsze usługi i strategiczne możliwości dla naszej firmy i krajów na trasie. Teraz skupiamy się na działalności krajów wzdłuż „Pasa i Szlaku. Szukamy więcej możliwości współpracy w Chinach i Polsce oraz inwestycji logistycznych, a także rozwijamy więcej tras i portów ” – zapowiedział.
Głos Chin coraz bardziej liczy się na świecie, a i Polska odgrywa coraz istotniejszą rolę w Europie. Chiny są drugą co do wielkości gospodarką świata, a gospodarka Polski zajmuje szóste miejsce w Unii Europejskiej i dwudzieste na świecie. Przykład firmy Chipolbrok świadczy o tym, że dzięki rozwojowi gospodarek obu krajów, możliwa jest dobra i długotrwała współpraca polsko-chińskiej. Mimo odległości, mimo różnic kulturowych i językowych, relacja jest możliwa. Polsko-chińska przyjaźń, której przykładem jest Chipolbrok, bez wątpienia jest siłą napędową rozwoju współpracy Chin ze światem i przynosi obu stronom wyraźne korzyści.

Poprzedni

Elity PiS zaniemówiły. Ze wstydu?

Następny

Wyniki Ligi Mistrzów UEFA

Zostaw komentarz