22 listopada 2024
trybunna-logo

Biden faworytem

3 listopada, odbędą się w USA wybory prezydenta, Izby Reprezentantów oraz trzydziestu pięciu senatorów (33 członkom stuosobowego Senatu kończy się sześcioletnia kadencja, jeden senator zmarł w trakcie kadencji, jeden senator zrezygnował z powodu problemów zdrowotnych).
Gdyby wybory odbyły się teraz, kandydat Partii Demokratycznej Joe Biden niemal na pewno uzyskałby co najmniej 334 głosy elektorskie z 538 (w porównaniu z wynikiem Hillary Clinton sprzed czterech lat, wygrałby dodatkowo w stanach Arizona, Floryda, Michigan, Karolina Północna, Pensylwania, Wisconsin i jednym z okręgów stanu Nebraska), kandydat Partii Republikańskiej, obecny prezydent USA Donald Trump niemal na pewno uzyskałby co najmniej 131 głosów elektorskich. Nawet socjalista Bernie Sanders, dopóki ubiegał się o nominację Partii Demokratycznej, miał w ogólnokrajowych badaniach sondażowych przewagę kilku punktów procentowych nad Trumpem.
Partia Demokratyczna niemal na pewno utrzyma bezwzględną większość w Izbie Reprezentantów, najprawdopodobniej będzie miała o 4 – 5 mandatów senatorskich więcej, w porównaniu z obecnym składem Senatu. Oznaczałoby to 49 – 50 demokratycznych senatorów, co przy uwzględnieniu dwóch współpracujących z Demokratami senatorów niezależnych (jednym z nich jest Sanders) dałoby również większość bezwzględną.
Polacy wybrali Andrzeja Dudę prezydentem na kolejną kadencję, Amerykanie wybrać dudopodobnego kandydata prezydentem na kolejną kadencję nie zamierzają. Kilka lat wazeliniarstwa polityków Prawa i Sprawiedliwości pójdzie na marne. Swoją drogą, gdyby w Polsce obowiązywały amerykańskie zasady przeliczania głosów wyborców na głosy elektorskie, gdzie wszyscy elektorzy z danego stanu/województwa reprezentują zwycięzcę, to Trzaskowski pokonałby Dudę w stosunku mniej więcej 55 do 45, a gdyby wyborców głosujących za granicą doliczono do wyborców z województwa mazowieckiego, w stosunku mniej więcej 2 do 1. Skoro zamierzamy przyjąć kilka tysięcy amerykańskich żołnierzy przenoszonych z Niemiec, można też było przenieść jednorazowo do Polski amerykańską ordynację wyborczą…

Poprzedni

Wielka awantura w Widzewie

Następny

Problemy wrzącego kotła

Zostaw komentarz