30 listopada 2024
trybunna-logo

Bezradność świata wobec determinacji Kima

Rada Bezpieczeństwa ONZ jak zwykle „potępiła” – i to jednomyślnie – kolejną północnokoreańską próbę z rakietą balistyczną i nazwała ją „poważnym pogwałceniem” swych wcześniejszych rezolucji zakazujących Północy takich prób i jeszcze wezwała państwa członkowskie ONZ do „podwojenia wysiłków”, aby sankcje karne wymierzone w reżim Kim Dzong Una wcielać w życie.

RB ONZ będzie też „dalej prowadzić prace nad poszukiwaniem właściwych rozwiązań”. Rada zebrała się pilnie na wniosek USA, Japonii i Korei Południowej, aby obradować po wystrzeleniu przez Północ rakiety Gwiazda Polarna – 2, która pomyślnie wzbiła się na wysokość ok. 550 km i spadła do Morza Japońskiego po przeleceniu ok. 500 km. Według komunikatu Północy, była to rakieta typu powierzchnia-powierzchnia o „zasięgu średnim do długiego”.
W przemówieniu noworocznym Kim Dzong Un oznajmił, że jest bliski dokonania próby z międzykontynentalną rakietą balistyczną. Taka pozwoliłaby uderzyć ładunkiem jądrowym nie tylko w wyspy amerykańskie na Pacyfiku, lecz powiedzmy w Los Angeles.
Wystrzelenie Gwiazdy Polarnej – 2 jest o tyle krokiem znaczącym, że odbyło się z użyciem paliwa stałego, co oznacza, że można ją ukryć – w przeciwieństwie do rakiet na paliwo płynne – i trudno zniszczyć przed odpaleniem. Takie rakiety posiadają wielkie mocarstwa. Można je przechowywać latami, silniki nie wymagają szczególnej opieki, są odporne na wstrząsy, a paliwo nie jest łatwopalne i toksyczne.
Północ nie zwróci żadnej uwagi na nowe gromkie słowa RB ONZ, tym bardziej, że zaraz padły uspokajające słowa podstawowych jej sojuszników – Chin i Rosji. Chiny co prawda oznajmiły, że sprzeciwiają się próbom rakietowym Pjongjangu, ale zaraz dały ocenę, że cały kłopot wynika z konfliktu Korei Północnej z USA. Gdyby Chiny chciały rzeczywiście zmusić Północ do pohamowania programu rakietowo-jądrowego, mogły to uczynić sankcjami gospodarczymi, jak odcięcie dostaw prądu.
Z kolei rosyjskie MSZ wyraziło „ubolewanie i zaniepokojenie” z powodu odpalenia Gwiazdy Polarnej-2, ale zaznaczyło, że uregulowanie problemów na Półwyspie Koreańskim, jest możliwe jedynie na drodze dyplomatycznej i politycznej. I wezwało „wszystkie zainteresowane strony”, by okazały zimną krew i wstrzymały się od działań prowadzących do dalszego wzmożenia napięcia
Mocniej zabrzmiały słowa Waszyngtonu – rzecznik Pentagonu ocenił próbę Północy jako „wyraźne i śmiertelne zagrożenie” dla bezpieczeństwa USA, ale przyjął postawę bardziej defensywną, niż ofensywną mówiąc: Jesteśmy zdolni obronić się przed północnokoreańskim atakiem pociskami balistycznymi i podejmiemy wszelkie niezbędne kroki, aby zapobiegać i likwidować zagrożenia dla naszych i sojuszniczych terytoriów i obywateli.
Te słowa o śmiertelnym zagrożeniu” są o tyle nieprzypadkowe, że eksperci amerykańscy uważają, iż Północ już jest, albo będzie wkrótce, zdolna do miniaturyzacji ładunków jądrowych, co ułatwi ich przenoszenie na tysiące kilometrów.
I jeszcze uspokajająco USA potwierdziły „żelazną wolę dotrzymania zobowiązań wobec sojuszników w Azji”, co padło podczas telekonferencji z udziałem kierownictwa resortów obrony USA, Japonii i Korei Płd. Ponadto, jak ujawniła strona południowokoreańska, USA „nie wykluczają” rozmieszczenia dodatkowej broni strategicznej w Korei Płd. w ramach dorocznych, wspólnych ćwiczeń, które mają się odbyć w marcu.

Poprzedni

Rumunia: parlament w strachu

Następny

Przeciw „czyścicielom”