30 listopada 2024
trybunna-logo

Amerykańskie okienko dla Izraela

Z niesłychanym pośpiechem działa rząd izraelski, usiłując skorzystać z być może krótko otwartego okienka zezwolenia prezydenta USA, Donalda Trumpa na stosowanie faktów dokonanych dla umocnienia obecności żydowskiej na ziemiach okupowanych.

Po wyrażeniu zgody na budowę ok. 6 tys. mieszkań w Jerozolimie wschodniej i w różnych osiedlach żydowskich na Zachodnim Brzegu, przyszła kolej na poważną decyzję w sprawie zalegalizowania przez parlament postawionych samowolnie ok. 4 tys. domów osadników żydowskich.
W Knesecie rozegrała się zajadła batalia między przeciwnikami działania metodą faktów dokonanych i wbrew stanowisku ONZ, a rządem premiera Benjamina Netanjahu. Ustawę przyjęto większością 60:52 głosów. Z jej inicjatywą wyszedł Naftali Benet, minister oświaty i szef wchodzącej do koalicji rządzącej partii Dom Żydowski, który usiłuje zbić kapitał polityczny, wymuszając na premierze i jego partii Likud kroki nie bardzo przez niego chciane.
Godzi się przypomnieć, że gdy po szybkim wydaniu wspomnianych zezwoleń na budowę 6 tys. mieszkań, Netanjahu zaczął mówić o potrzebnie wyrażenia zgody na budowę nowego osiedla na ziemiach okupowanych, z otoczenia Trumpa padły słowa, że takie pomysły “nie są pomocne” w rozwiązywaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jak sprawy potoczą się, okaże się po rozmowach Trump-Netanjahu 15 lutego w Białym Domu.
Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP) potępiła ustawę Knesetu jako „legalizację kradzieży” terytoriów palestyńskich. Podkreśliła, że kolonizacja izraelska to przeszkoda dla pokoju i utworzenia państwa palestyńskiego.
Koordynator ONZ ds. bliskowschodniego procesu pokojowego, Nickolay Mladenov oświadczył, że ustawa „będzie mieć daleko idące następstwa prawne dla Izraela i znacznie zmniejszy szanse na pokój między Izraelem i Arabami”.
Z drugiej, strony decyzja Knesetu jest sprzeczna z orzeczeniem Sądu Najwyższego Izraela na temat praw własności ziemi. Prokurator generalny Izraela zapowiedział już, że nie będzie jej bronił przed Sądem Najwyższym, bowiem jest sprzeczna z konstytucją.

Poprzedni

Nowy klimat rosyjsko-białoruski

Następny

Merkel opatrzyła się Niemcowi?