Wybory niespodziewane
28 kwietnia obywatele i obywatelki Hiszpanii wezmą udział w przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Mniejszościowy rząd socjaldemokratów z PSOE nie uzyskał aprobaty większości dla ustawy budżetowej, co wiążę się z koniecznością demokratycznego przetasowania. W kluczowym głosowaniu gabinet Sancheza nie mógł liczyć na poparcie partii katalońskich, które zrewanżowały się w ten sposób za zerwanie przez stronę rządową negocjacji w sprawie referendum niepodległościowego. Nowe wybory wiążą się jednak z ryzykiem nawrotu rządów prawicy. Jak wyglądają prognozy na nieco ponad dwa miesiące przed wyborami? Liderem w sondażach jest partia Sancheza. PSOE może liczyć na ok. 23 proc, poparcia. Na drugim miejscu plasuje się Partią Ludowa ze stratą ok 2 pkt proc. Niedobrą wiadomością dla socjaldemokratów jest wynik Ciudandanos, czyli partii sponsorowanej przez banki, która szafuje argumentem konieczności etycznej sanacji życia politycznego, a której notowania wahają się pomiędzy 17 a 19 proc. Dopiero na czwartym miejscu znajdują się socjaldemokraci z Podemos, na których chce głosować ok 15 proc. respondentów. Wreszcie, ostatnią ogólnokrajową siłą, która ma szanse wprowadzić swoich ludzi do parlamentu jest skrajnie prawicowa VOX. Ponury antyimigrancki wykwit ostatnich miesięcy może liczyć na poparcie ok 11 proc. ankietowanych.
Wybory przełożone
W sobotę miały odbyć się w Nigerii wybory prezydenckie, parlamentarne, gubernatorów oraz do zgromadzeń stanowych i samorządów. Kalendarz wyborczy oparty o zasadę czteroletniej kadencji do wszystkich organów, który został zapoczątkowany w 1999 miał zaoszczędzić krajowi związanych z kampanią emocji zaowocował w rezultacie powstaniem systemu, w którym co cztery lata w całej Nigerii (za wyjątkiem tych stanów, gdzie dochodziło do wyborów przedterminowych) ma miejsce coś w rodzaju politycznego trzęsienia ziemi. Odbędą się one jednak dopiero za tydzień. Przesunięte zostały także wybory gubernatorskie, zaplanowane wraz z możliwą II turą wyborów prezydenckich na 2 marca. Niezależna Państwowa Komisja Wyborcza (INEC) na kilka godzin przed otwarciem lokali wyborczych ogłosiła, że stan przygotowań jest niedostateczny i wybory zostaną odłożone. Zdaniem problemem jest transport materiałów wyborczych do miejsc, w których odbywać się będzie głosowanie oraz obawy przed sabotowaniem procesu wyborczego. Opozycja – w tym główna partia opozycyjna PDP – twierdzi jednak, że jest to ruch mający na celu coś wręcz przeciwnego: niedopuszczenie do zwycięstwa jej kandydata na prezydenta Abubakara Atiku. Opóźnienie wyborów skrytykował także rzecznik prasowy ubiegającego się o reelekcję prezydenta Muhammadu Buhariego.
Miesięcznica „żółtych kamizelek”
W Paryżu, Bordeaux i Tuluzie doszło w sobotę do starć „żółtych kamizelek” z policją. Do starć z policją doszło też w Lyonie i w Nantes. Odbywające się co sobotę protesty trwają już trzy miesiące.
Antysemickie „kamizelki”?
Po tym, jak ich przedstawiciele obrzucili konserwatywnego filozofa Alaina Finkerauta wyzwiskami, francuskie media i przedstawiciele władz twierdzą, że ruch „żółtych kamizelek” jest antysemicki.
Rosja jest gotowa do rozmów
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium oświadczył, że jego kraj chce rozmawiać na temat przedłużenia traktatu o pociskach średniego zasięgu.
Nie chce być ambasadorem
Nominowana przez prezydenta USA Donalda Trumpa na ambasadora Stanów Zjednoczonych przy ONZ Heather Nauert ogłosiła, że ze względów rodzinnych wycofuje swoją kandydaturę.