19 listopada 2024
trybunna-logo

Zostali tylko debliści

W trzeciej rundzie Australian Open z turnieju odpadły obie nasze tenisistki rywalizujące w grze pojedynczej.  Agnieszka Radwańska przegrała z Tajwanka Su-Wei Hsieh 2:6, 5:7, a Magda Linette z Czeszką Denisą Alertovą 1:6, 4:6.

Radwańska przystępowała do starcia z 32-letnią Su-Wei Hsieh jako zdecydowana faworytka, ale tenisistka z Tajwanu na kortach Melbourne Park rozgrywa turniej życia. Dość powiedzieć, że wcześniej wyeliminowała z imprezy rakietę numer 3 na świecie Hiszpankę Garbinę Muguruzę. Tuż przed rozpoczęciem meczu było już wiadome, że ta z nich, która wygra, w kolejnej rundzie zmierzy się z Angelique Kerber. Reprezentantka Niemiec w tym roku prezentuje rewelacyjną formę, o czym boleśnie przekonała się mająca apetyt na wygranie imprezy Maria Szarapowa. Rosjanka przegrała z Kerber 1:6, 3:6. Nasza najlepsza tenisistka nie miała jednak czasu na myślenie o ewentualnej potyczce ze swoją przyjaciółką, bo pierwszego seta przegrała z Hsieh 2:6. Potem krakowianka zaczęła mieć jakieś problemy zdrowotne, musiała skorzystać z przerwy medycznej, wdała si ę też w pyskówkę z sędzią, co zdarza jej się niezmiernie rzadko. W końcówce wyraźnie jednak opadła z sił i przegrała 5:7. Marzenia o powrocie do elity kobiecego tenisa Radwańska na razie musi odłożyć, bo jej forma jest niestabilna.
Magda Linette także odpadła w 3. rundzie, ale ona akurat może być zadowolona ze swojego tegorocznego występu na kortach Melbourne Park. Pokonała Amerykankę Jennifer Brady, potem mimo kontuzji wygrała z klasyfikowana w Top 30 rankingu WTA Rosjankę Darię Kasatkinę. W pojedynku o awans do IV rundy niestety zawiodła nadzieje kibiców, ulegając notowanej na 130. miejscu światowej listy Denisie Allertovej, ale trzeba uczciwie przyznać, że Czeszka była po prostu lepsza. Ostatecznie poznanianka w tym roku w Australian Open doszła do 3. rundy singla, za co otrzyma 130 punktów rankingowych, co powinno wystarczyć jej do awans w okolice 60. pozycji na światowej liście. Będzie to najwyższa lokata w zestawieniu w jej karierze.
W grze pojedynczej mieliśmy jeszcze Magdalenę Fręch, któa do głównej drabinki turnieju przebiła sie przez kwalifikacje, ale ona odpadła już w pierwszej rundzie. W deblu i mikście rywalizowała natomiast Alicja Rosolska, ale odpadła w 2. rundzie. Na placu boju w Melbourne Park zostali nam więc już tylko dwa debliści – grając z parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo Łukasz Kubot oraz występujący z Pakistańczykiem Aisamem-Ul-Haq Qureshim Marcin Matkowski. Matkowski i Qureshi awansowali do ćwierćfinału bez walki, bo ich rywale skreczowali i w tej fazie turnieju zmierzą się z Amerykanami Bobem i Mike’m Bryanami, natomiast Kubot i Melo w poniedziałek o awans do 1/4 finału zagrają z amerykańsko-hinduską parą Rajeev Ram i Divij Sharan.

Poprzedni

Sprawiedliwość Polaków lepszego sortu

Następny

Na imię mu Neron