16 listopada 2024
trybunna-logo

Zapłacą za śmierć Emiliano Sali?

W Cardiff rozpoczął się proces przeciwko osobom oskarżonym o spowodowanie śmierci argentyńskiego piłkarza Emiliano Sali. Prokuratura postawiła zarzuty organizatorowi tragicznego w skutkach lotu Davidowi Hendersonowi.

Dla przypomnienia – Emiliano Sala zginął 21 stycznia 2019 roku w katastrofie awionetki Piper Malibu, która w trakcie lotu z Nantes do Cardiff w nieznanych okolicznościach runęła do kanału La Manche. Samolot zniknął z radarów kilkanaście minut po starcie. Pilotem samolotu był 59-letni David Ibbotson. Wrak został odnaleziony 3 lutego przez prywatną firmę detektywistyczną. Cztery dni później brytyjskiego policja hrabstwa Dorset potwierdziła, że zidentyfikowaną ofiarą katastrofy jest Emiliano Sala. Zwłok pilota nie odnaleziono.
Sala był czołowym napastnikiem ligi francuskiej, w sezonie 2018/2019 strzelił dla FC Nantes 12 goli i w przerwie zimowej dostał ofertę przejścia do walczącego o uniknięcie spadku z angielskiej Premier League Cardiff City. 28-letni argentyński piłkarz był najdroższym pozyskanym graczem w historii tego walijskiego klubu – kosztował 15 milionów funtów.
Sala po podpisaniu kontraktu chciał się jeszcze pożegnać z kolegami z FC Nantes, ale musiał szybko wracać do nowego klubu, więc jego agent wynajął dla niego awionetkę w firmie należącej do 67-letniego Davida Hendersona, który jednak do fatalnego w skutkach lotu zatrudnił w roli pilota Davida Ibbotsona.
Jak wykazało prowadzone po wypadku śledztwo, właścicielka Piper Malibu, Fay Keely, od której Henderson dzierżawił samolot, już w lipcu 2018 roku, czyli prawie siedem miesięcy przed katastrofą, domagała się od Hendersona, aby przestał korzystać z usług Ibbotsona. Powodem jej zastrzeżeń były dwa naruszenia przez tego pilota procedur lotniczych odnotowane przez brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA).
Rozprawa przed sądem w Cardiff została zaplanowana na dwa tygodnie. Rodzina piłkarza liczy na sprawiedliwy werdykt.

Poprzedni

Kajetanowicz jest o krok od mistrzostwa świata

Następny

Cicha wojna UEFA z FIFA o mistrzostwa

Zostaw komentarz