22 listopada 2024
trybunna-logo

Z Niemcami o półfinał

W spotkaniu z Hiszpanią nasi siatkarze dominowali od pierwszej akcji meczu

Polscy siatkarze przez fazę grupową mistrzostw Europy przeszli jak burza. Tylko z Estonią wygrali 3:1, a potem wszystkie kolejne meczów kończyli wynikami 3:0. Nie inaczej było też w spotkaniu 1/8 finału z Hiszpanią, które biało-czerwoni także wygrali 3:0. W poniedziałek w ćwierćfinale zmierzą się z Niemcami.

Reprezentacja Polki była murowanym faworytem w starciu z Hiszpanami. Co prawda ich rywale to mistrzowie Europy z 2007 roku, ale obecne pokolenie siatkarzy z Półwyspu Iberyjskiego nie prezentuje najwyższego poziomu. W światowym rankingu Hiszpania zajmuje dopiero 35. miejsce. Poza tym polscy siatkarze znów mieli za sobą wsparcie kibiców, którzy praktycznie w całości wypełnili trybuny niewielkiej hali sportowej w Apeldoorn.

Rosjanie i Polacy bija równo

Biało-czerwoni zdominowali przeciwników od pierwszej akcji i w trzech setach pozwolili im zdobyć w sumie tylko 47 punktów (25:18, 25:13, 25:16. Tyle samo „oczek” oddali rywalom jeszcze tylko Rosjanie, którzy rozgromili Grecję 3:0 w setach do 16, 15 i 16. A wszystko wskazuje, że półfinałowy bój ekipie Vitala Heynena przyjdzie stoczyć właśnie ze „Sborną”. Co prawda po drodze oba zespoły czekają jeszcze spotkania ćwierćfinałowe (Polacy zmierzą się z Niemcami, a Rosjanie ze Słowenią), ale forma jaka prezentują w tych mistrzostwach ekipy aktualnych mistrzów świata (Polska) i aktualnych mistrzów Europy (Rosja) nie daje podstaw do snucia pesymistycznych prognoz co do wyników ich ćwierćfinałowych potyczek.

Rywale biało-czerwonych, Niemcy, choć to aktualni wicemistrzowie Europy, zajmują obecnie w światowym rankingu dopiero 27. miejsce, a na tegorocznych mistrzostwach naszego kontynentu nie prezentowali jak dotąd wysokiej formy. W fazie grupowej przegrali aż trzy mecze – 0:3 z Serbią, 2:3 z Belgią i 1:3 z Hiszpanią, a wygrali tylko po 3:0 z najsłabszymi w grupie Austrią i Słowacją. Z Holendrami w 1/8 finału zagrali już co prawda zdecydowanie lepiej i wygrali 3:1, mimo wszystko jednak w starciu z Polakami na zwycięstwo mogą liczyć jedynie przy wsparciu jakiegoś kataklizmu, który dopadłyby ekipę przeciwników. Jeśli coś może naszym siatkarzom przeszkodzić, to fundowane im przez organizatorów turnieju częste zmiany miejsc.

Apeldoorn to najmniejsze z miast organizujących turniej. Reprezentacja Polski, która w fazie grupowej grała w Rotterdamie, a potem w Amsterdamie, miała miłą odmianę po zakwaterowaniu w hotelu Van der Valk, który dzieli z ekipami Holandii, Niemiec i Hiszpanii. Hotel w Apeldoorn otoczony jest piękną zielenią i znajduje się z dala od miejskiego zgiełku. Sęk w tym, że po meczu z Niemcami, w przypadku wygranej, biało-czerwoni będą musieli na mecz z Rosją przenieść się do Lublany, a potem do Paryża, gdzie rozegrane zostaną mecze o 3. miejsce i finał turnieju.

Przeważył rachunek ekonomiczny

A gospodarze mistrzostw robią wszystko, żeby pomóc swoim drużynom. Holendrzy, którzy liczyli na wygranie z Niemcami, przed ewentualnym meczem z Polską w ćwierćfinale nie chcieli powtórki z pierwszej potyczki w Rotterdamie, kiedy to w hali mogącej pomieścić 11 tysięcy widzów aż siedem tysięcy miejsca zajęli fani polskiego zespołu. Ostatecznie jednak zrezygnowali z manipulacji przy sprzedaży wejściówek, ale nie dlatego, że zwyciężył w nich duch fair play. Do zmiany decyzji skłonił ich rachunek zysków i strat, bo póki co to polscy kibice ratują wskaźniki frekwencyjne holenderskiej części turnieju.

Kończący zmagania w grupie B mecz zespołów Niemiec i Hiszpanii obejrzało na trybunach… 50 widzów. I nie był to przypadek, bo w mogącej pomieścić 6 tysięcy osób hali w Apeldoorn na mecz Holendrów z Niemcami w 1/8 finału sprzedano niespełna połowę wejściówek. Dla porównania, na mecz Polski z Hiszpanią sprzedano ich ponad pięć tysięcy, a większość wykupili Polacy. Holendrzy przegrali walkę o ćwierćfinał i ich kibice stracili całkowicie zainteresowanie imprezą, więc w poniedziałek 23 września w hali Apeldoorn, poza starciem czysto sportowym, dojdzie też do prestiżowego pojedynku frekwencyjnego.

W tegorocznej edycji mistrzostw Europy hale świeciły pustkami w większości rozegranych spotkaniach. W blisko połowie meczów fazy grupowej (27 z 60) na trybunach zasiadało mniej niż 1000 widzów.

Wyniki i terminarz gier
Mecze 1/8 finału:
Nantes: Francja – Finlandia 3:0 (25:16, 25:23, 25:21); Włochy – Turcja mecz zakończył si po zamknięciu wydania)). Antwerpia: Serbia – Czechy 3:0 (31:29, 25:21, 25:18); Belgia – Ukraina 2:3 (22:25, 25:21, 25:14, 18:25, 10:15). Lublana: Rosja – Grecja 3:0 (25:16, 25:15, 25:16); Słowenia – Bułgaria 3:1 (25:27, 25:17, 25:16, 25:17). Apeldoorn: Holandia – Niemcy 1:3 (17:25, 22:25, 32:30, 23:25); Polska – Hiszpania 3:0 (25:18, 25:13, 25:16).

Terminy meczów 1/4 finału:
Rosja – Słowenia; Lublana, 23 września, godz. 20:30; Polska – Niemcy; Apeldoorn, 23 września, godz. 20:00; Serbia – Ukraina; Antwerpia, 24 września, godz. 20:30; Francja – Włochy/Turcja; Nantes, 24 września, godz. 20:45.

Terminy meczów 1/2 finału:
Lublana, 26 września:
Rosja/Słowenia – Polska/Niemcy
Paryż, 27 września:
Francja – Włochy/Turcja – Serbia/Ukraina

Mecz o 3. miejsce
Paryż, 28 września, godz. 18:00

Finał, Paryż, 29 września, godz. 17:30.

 

Poprzedni

Williams wojuje z Kubicą

Następny

Pastusiak za Gadzinowskim

Zostaw komentarz