25 listopada 2024
trybunna-logo

Wywalili Zagumnego

Paweł Zagumny stracił posadę prezesa Polskiej Ligi Siatkówki. Ma go zastąpić Artur Popko, przeciwko któremu wciąż toczy się postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy organizacji mistrzostw świata w 2014 roku.

Informację o dymisji Zagumnego jako pierwszy podał portal sport.pl, a on sam potwierdził tę informację w wypowiedziach udzielonych też innym mediom. „Też jestem zdziwiony i zaskoczony tą decyzją. Wyniki finansowe PLS ma dobre, większość zadań jakie mi postawiono zostały zrealizowane. Nie potrafię zrozumieć powodów dla których rada nadzorcza zdecydowała o nieprzedłużeniu mojej kadencji” – stwierdził Zagumny. Ten znakomity przed laty siatkarz, mistrz świata (2014) i Europy (2009), prezesem Polskiej Ligi Siatkówki był od 27 stycznia 2019 roku. Na razie nie znamy nazwiska następcy odwołanego prezesa, chociaż z nieoficjalnych informacji wiadomo, że rada nadzorcza, w skład której wchodzą przewodniczący Andrzej Gołaszewski oraz Sebastian Świderski (prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle), Konrad Piechocki (prezes Skry Bełchatów), Tomasz Jankowski (prezes AZS Olsztyn), Wojciech Stępień (prezes Czarnych Radom), Jacek Grabowski (prezes VolleyWrocław) i Marcin Chudzik (prezes Grot Budowlanych Łódź), wybrała już następcę. Ponoć ma nim zostać „niezniszczalny” Artur Popko, który już wcześniej pełnił funkcję prezesa zarządu PLS od 2000 do 2016 roku i od 2017 do 2018 roku. W obu przypadkach musiał zrezygnować ze stanowiska po zatrzymaniu przez organa wymiaru sprawiedliwości w związku z podejrzeniami o nadużycia przy organizacji MŚ 2014.
Zmiany na szczytach władzy PLS nie mają jednak wpływu na przebieg toczącej się mimo pandemii koronawirusa rywalizacji. Liderem męskiej PlusLigi jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która w minioną sobotę rozbiła 3:0 beniaminka Stal Nysę i prowadzi z dorobkiem 24 punktów w 9 meczach, przed Jastrzębskim Węglem i (8 meczów, 20 pkt), a w Lidze Siatkówki Kobiet na czele jest ekipa Developresu SkyRes Rzeszów (29 pkt), przed Grotem Budowlanymi Łódź (20 pkt).

Poprzedni

Klęska tytanów w ATP Finals

Następny

Szalone zakupy w NBA

Zostaw komentarz