16 listopada 2024
trybunna-logo

Wyścig Formuły 1 bez wyścigu

Holender Max Verstappen z zespołu Red Bull Racing wygrał wyścig o Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps. Drugie miejsce wywalczył Brytyjczyk George Russell z Williamsa, a trzecie jego rodak Lewis Hamilton (Mercedes).

To był jeden z najdziwniejszych wyścigów w historii Formuły 1. Wedle planu miał się rozpocząć w niedzielę o godzinie 15:00, lecz z powodu ulewnego deszczu start przesunięto o 10 minut. Już podczas dojazdu na okrążenie formujące z zalanego wodą toru wypadł bolid Red Bulla prowadzony przez Sergio Pereza. Meksykański kierowca stracił kontrolę nad pojazdem i wpadł w bandę. Pozostali zawodnicy rozpoczęli okrążenie formujące, które nakazano im powtórzyć, a następnie wszyscy zawodnicy dostali polecenie zjechania do boksów. Deszcz nie ustawał, ale nikt nie miał odwagi odtrąbić końca zawodów. W pewnym momencie sędziowie wyłączyli nawet tzw. zegar trzech godzin, bo według przepisów w takim czasie musi odbyć się wyścig. Ale dzięki temu nie musieli już liczyć nerwowo upływających minut. Ponieważ jednak deszcz nie przestawał padać, w końcu jury zdecydowało, że kierowcy wyjadą na tor. Od planowanego na godz. 15:00 minęły już regulaminowe trzy godziny, ale chociaż bolidy ruszyły, o żadnym ściganiu nie było mowy. Kierowcy w sznureczku przejechali kilka okrążeń za samochodem bezpieczeństwa, po czym ponownie zostali wezwani do boksów. O 18:45 organizatorzy ogłosili, że tegoroczne zawody od Grand Prix Belgii właśnie się zakończyły.
Kolejność przyjęto wedle stanu po sobotnich kwalifikacjach, a w nich pierwsze miejsce zajął Max Vestappen, drugie Brytyjczyk George Russell (Williams), zaś trzecie Lewis Hamilton (Mercedes). Kolejne lokaty w czołowej dziesiątce zajęli: Australijczyk Daniel Ricciardo (McLaren), Niemiec Sebastian Vettel (Aston Martin), Francuz Pierre Gasly (AlphaTauri), Francuz Estaban Ocon (Alpine), Monakijczyk Charles Leclerc (Ferrari), Kanadyjczyk Nicholas Latifi (Williams) i Hiszpan Carlos Sainz (Ferrari). Kierowcom przyznano połowę punktów, które wywalczyliby w normalnych warunkach.

Poprzedni

Radwańska z Linette w US Open

Następny

Campus Zaprzeszłości

Zostaw komentarz