Zespół Suzuka Korona Handball Kielce miał wypadek w drodze na mecz w Lubinie. W jednym z busów pękła opona i pojazd najpierw uderzył w tył przejeżdżającej ciężarówki, a następnie wjechał w barierkę i stoczył się do rowu. Na szczęście nikomu nic złego się nie stało, ale mecz z Zagłębiem odwołano.
W środę zajmujące ostatnia lokatę w PGNiG Superlidze szczypiornistki Suzuka Korony Handball Kielce miały rozegrać wyjazdowy mecz z wiceliderem tabeli MKS Zagłębie Lubin. Kielecka ekipa wyruszyła do Lubina dwoma busami. W drodze tuż przed Wrocławiem doszło jednak do groźnie wyglądającego wypadku jednego z klubowych pojazdów. Z informacji podanych przez kielecki klub w jednym z busów w trakcie jazdy pękła opona. Pojazd uderzył w tira, następnie w barierki i wylądował na poboczu. Z przekazanych przez klub oficjalnych informacji wynika, że kilka zawodniczek zostało poturbowanych w tym zdarzeniu, a wszystkie były w szoku. W efekcie kielecka ekipa nie dotarła do Lubina na środowy mecz, spotkanie zostało przełożone na inny termin. Porządnie zachował się w tej sytuacji lubiński klub, bo pomógł kielczankom w powrocie do domu.