22 listopada 2024
trybunna-logo

Wimbledon 2021: Hurkacz pokonał legendę tenisa

Roger Federer w XXI wieku nie przegrał seta do zera, a na trawiastych kortach Wimbledonu, na których triumfował ośmiokrotnie, nikomu nie dał się pokonać w trzech setach. To dlatego jego porażka z Hubertem Hurkaczem 3:6 6:7(4), 0:6 została przez światowe media uznana za „sensację stulecia”. Także ze względu na łatwość, w jaką 24-letni Polak rozbił 40-letniego gwiazdora.

Hurkacz po raz pierwszy w karierze dotarł najpierw do ćwierćfinału, a następnie półfinału wielkoszlemowego turnieju. Dokonał tej sztuki jako czwarty polski tenisista w historii – po Wojciechu Fibaku, Jerzym Janowiczu i Łukaszu Kubocie, zaś awansując do półfinału dorównał tym osiągnięciem Janowiczowi, który dotąd był jedynym polskim tenisistą z występem w wielkoszlemowym półfinale na koncie – zaszedł tak daleko w 2013 roku w Wimbledonie, eliminując w ćwierćfinale w „polskim meczu” Kubota. Ale Hurkacz ma szansę jeszcze większy sukces, a byłby nim już awans do finału, lecz po triumfie Igi Świątek w ubiegłorocznym wielkoszlemowym French Open miarą sukcesu w polskim tenisie jest teraz zwycięstwo w Wielkim Szlemie.
„Roger Federer wypada z Wimbledonu, przegrywając w trzech setach z Hubertem Hurkaczem w szokującym pojedynku na korcie centralnym, na dodatek oddając ostatniego seta 0:6, po raz pierwszy w historii londyńskiej imprezy!” – skomentował wyczyn polskiego tenisisty angielski dziennik „Daily Mail”.
Jak podkreśla gazeta, dawno już Federer nie został tak upokorzony na korcie. „Hurkacz miał zaledwie sześć lat, gdy Federer zdobywał swój pierwszy tytuł w Wimbledonie, a teraz dopisał własną historię w sportowej biografii Szwajcara, bo został pierwszym zawodnikiem, który wygrał z nim seta do zera na wimbledońskiej trawie i pierwszym od czasu wygranej 6:0 przez Rafaela Nadala w finale French Open w 2008 roku” – podkreśla „Dalily Mail”. Dodajmy, że Hurkacz jest też pierwszym graczem od 2002 roku, który pokonał Federera w Wimbledonie w trzech setach. Dziewiętnaście lat udała się ta sztuka Chorwatowi Mario Anciciciowi. Polak jest też trzecim tenisistą w historii, który pokonał Federera w trzech setach – po Patricku Rafterze (1999) i Rafaelu Nadalu (2008). Obaj dokonali tego w ziemnych kortach Rolanda Garrosa w Paryżu.
Federer na obowiązkowej konferencji prasowej po meczu był jednak pytany głównie o to, co zamierza dalej. Ciekawość dziennikarzy była uzasadniona, bo od jakiegoś czasu krążą plotki, że ten wielki tenisista zastanawia się nad zakończeniem karier.
„Potrzebujesz celu, kiedy przechodzisz rehabilitację, co mnie spotkało. Nie możesz myśleć o zdobyciu góry, potrzebujesz małych kroków. Wimbledon był pierwszym wielkim krokiem. Teraz gdy jest już po wszystkim, muszę to wszystko na nowo ocenić. Trzeba się zastanowić, gdzie jest ciało, kolano i umysł. Teraz muszę porozmawiać z moim zespołem, dać sobie czas na wypracowanie decyzji, którą mam podjąć. Ale dzisiaj mam nadzieję, że to nie był jeszcze mój ostatni Wimbledon w karierze. Celem jest grać dalej”. O przegranym pojedynku z Hurkaczem Szwajcar powiedział niewiele. „Ostatni set był dla mnie bolesny. Po kilku gemach poczułem, że już nie wrócę do gry. Nie jestem przyzwyczajony do takich sytuacji. Owacja od kibiców była fantastyczna. Uwielbiam to i dlatego wciąż gram w tenisa. Szkoda, że kibice, którzy wrócili w takiej dużej liczbie na trybuny, byli akurat świadkami takiej mojej porażki” – powiedział szwajcarski tenisista. Hurkacz w stonowany sposób okazywał radość z pokonania 20-krotnego zwycięzcy turniejów Wielkiego Szlema, gracza, który przez ponad dwie dekady odgrywał w światowym tenisie czołową rolę. Hurkacz wielokrotnie w publicznych wypowiedziach podkreślał, że Federer jest jego idolem i wzorem do naśladowania. To zwycięstwo zatem z pewnością zapamięta na całe życie. Teraz jednak przed nim kolejne wyzwanie. W piątek w meczu 1/2 finału Hurkacz zmierzy się z Włochem Matteo Berrettinim, który w ćwierćfinale pokonał Kanadyjczyka Felixa Augera-Aliassime’a 6:3, 5:7, 7:5, 6:3. W drugiej parze półfinałowej lider rankingu ATP Novak Djoković zmierzy się Denisem Shapolavovem. Serb w 1/4 finału wygrał z Węgrem Mortonem Fucsovicsem 6:3, 6:4, 6:4, a Kanadyjczyk pokonał Rosjanina Karena Chaczanowa 6:4, 3:6, 5:7, 6:1, 6:4.
Hurkacz dzięki awansowi do półfinału Wimbledonu w najnowszym rankingu ATP awansuje na najwyższe w karierze 11. miejsce, a jego konto powiększy się o premię w wysokości 465 tys. funtów. A to nie musi być koniec jego zysków w tej imprezie.

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Euro 2020/21: Bóg futbolu na Wembley jest Anglikiem

Zostaw komentarz