22 listopada 2024
trybunna-logo

Williams wojuje z Kubicą

Wyścig o Grand Prix Singapuru wygrał Niemiec Sebastian Vettel (Ferrari). Robert Kubica finiszował na 16. pozycji i był przedostatni z kierowców, którzy ukończyli wyścig. Do mety nie dojechał natomiast George Russell.

Z pole position na torze Marina Bay w Singapurze wystartował Leclerc. Monakijczyk z pierwszego pola ruszał w trzecim wyścigu z rzędu. Dwa poprzednie, Grand Prix Belgii i Grand Prix Włoch, wygrał, tym razem musiał uznać wyższoć koelgi z zespoły Vettela, który w kwalifikacjach był trzeci. Przed startem doszło do dwóch roszad na miejscach startowych. Australijczyk Daniel Ricciardo (Renault) został przesunięty na ostatnie miejsce ze względu na przekroczenie dozwolonej mocy dostarczanej przez system MGU-K, a Meksykanin Sergio Perez (Racing Point) został przesunięty z 10. na 15. miejsce za zmianę skrzyni biegów. Tak więc Robert Kubica, który w kwalifikacjach na złomie jaki daje mu do dyspozycji ekipa Williamsa, tradycyjnie był ostatni, lecz ostatecznie wystartował z 19. miejsca.

Przed wyścigiem w Singapurze Kubica nieoczekiwanie ogłosił, że po tym sezonie odchodzi z zespołu Williamsa. „Dlaczego to zrobiłem? I tak większość rzeczy nie mogę powiedzieć. Podjąłem taką decyzję, bo była słuszna i naprawdę nie była trudna” – wyjaśnił polski kierowca na antenie stacji Eleven Sports.

Na razie nie wiadomo, czy Polak zostanie w Formule 1. W Singapurze wypadł lepiej od swojego wyraźnie faworyzowanego przez brytyjska ekipę kolegi z zespołu Geore’a Russella, bo chociaż znowu jechał bolidem z zużytym i słabszym silnikiem, to zdołał ukończy wyścig i zająć 16. lokatę. A Russell rozbił auto o bandę i przez to ekipa Williamsa po raz pierwszy w tym sezonie nie dojechała do mety w komplecie, co było zwykle jej jedynym sukcesem.

 

Poprzedni

Mistrza świata poznamy w Toruniu

Następny

Z Niemcami o półfinał

Zostaw komentarz