22 listopada 2024
trybunna-logo

W Williamsie bez zmian

Kierowca Ferrari Charles Leclerc wygrał niedzielny wyścig o Grand Prix Włoch na torze Monza. Na drugiej pozycji finiszował Fin Valtteri Bottas (Mercedes). Robert Kubica zajął 17. lokatę, ale przyjechał jako ostatni.

Emocje na torze Monza zaczęły się na długo przed startem. Sędziowie z różnych powodów ukarali aż czterech kierowców (najpierw Lando Norrisa i Pierre’a Gasly’ego, a już w niedzielę Kimiego Raikkonena i Sergio Pereza), dzięki czemu Robert Kubica wystartował z 15. miejsca. Na szóstym okrążeniu błąd popełnił jadący na 5. miejscu Sebastian Vettel (Ferrari), który po najechaniu na krawężnik wylądował na poboczu. Niemiec przed powrotem na tor przepuścił nadjeżdżających rywali, ale nieoczekiwanie wyjechał w momencie, gdy zbliżał się do niego Lance Stroll (Racing Point). Vettel uszkodził zarówno swój bolid, jak i auto Kanadyjczyka. Wściekły Stroll niedługo potem popełnił ten sam błąd, a jego ofiarą był Pierre Gasly (Toro Rosso), w tym samym momencie wypadł z toru w innym miejscu Romain Grosjean (Haas).

W klasyfikacji doszło do sporej rewolucji i gdyby Robert Kubica dysponował lepszym samochodem, być może skorzystałby z prezentu od losu i zajął lepsze miejsce. Niestety, Polak jechał najgorszym bolidem w stawce, a jeszcze na dodatek miał w nim mocno wyeksploatowany silnik. Nic dziwnego, że minął metę jako ostatni z kończących wyścig, na 17. pozycji. Zawodów nie ukończyli Kevin Magnussen (Haas), Daniił Kwiat (Toro Rosso) i Carlos Sainz (McLaren). Partner Polaka z Williamsa, George Russell, zajął 14. miejsce.

W klasyfikacji generalnej liderem nadal jest Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes, 221 pkt), przed Bottasem (Mercedes, 221 pkt) i Holendrem Maxem Verstappenem (Red Bull Racing, 185 pkt).

 

Poprzedni

Walczyły do końca

Następny

Mistrzowski przekręt

Zostaw komentarz