22 listopada 2024
trybunna-logo

Vive wycofuje się ze sponsorowania piłki ręcznej

Prezes PGE Kielce Bertus Servaas

Najsilniejszy obecnie polski klub piłki ręcznej, PGE Vive Kielce, 17-krotny mistrz kraju i triumfator Ligi Mistrzów EHF w 2016 roku, stracił głównego sponsora. Jego prezes, holenderski biznesmen Bertus Servaas, w minioną środę ogłosił, że należąca do niego firma VIVE Textile Recycling wpadła przez pandemię koronawirusa w finansowe tarapaty i z tego powodu jest zmuszony wycofać się z dalszego sponsorowania klubu.

W kwietniu kielecki klub doszedł do porozumienia z zawodnikami w sprawie obniżenia ich pensji, ale kryzys wywołany pandemią się pogłębił i ostatnio pojawiły się zaległości w wypłatach dla graczy. Bertus Servaas i jego firma VIVE Textile Recycling byli sponsorami klubu od 2002 roku. Wcześniej zespół funkcjonował pod nazwą Iskra Kielce. Przez ostatnie 18 lat kielczanie zdobyli 12 razy tytuł mistrzów Polski, cztery razy grali w Final Four Ligi Mistrzów. Raz triumfowali w tych rozgrywkach. Teraz potęga tego klubu została mocno zachwiana.
Podczas zwołanej w nowej siedzibie PGE Vive Kielce konferencji prasowej Bertus Servaas, który jest prezes PGE Vive Kielce od 2002 roku, zaskoczył przybyłych oświadczeniem, że wycofuje się od 1 lipca z dalszego sponsorowania kieleckiego klubu. „Pandemia koronawirusa mocno uderzył w mój biznes, nasze sklepy były zamknięte i nie generowały przychodów, a ja jestem odpowiedzialnym menedżerem i odpowiadam za tysiące pracowników. Mam nadzieję, że po przezwyciężeniu skutków Covid-19 będę mógł wrócić do sponsorowania klubu i ponownie być jego właścicielem. Na razie nie jest to możliwe” – przyznał holenderski biznesmen, który w Polsce mieszka i prowadzi interesy od blisko 20 lat.
W nowym sezonie kielecki zespół będzie występował pod nazwą PGE Kielce, bo drugi z tytularnych sponsorów nie wycofał swojego wsparcia. Servaas pozostanie prezesem klubu i jego udziałowcem, lecz budżet na prowadzenie zespołu trzeba będzie prawdopodobnie mocno przykroić. Trener drużyny Tałant Dujszebajew zapewnił, że chociaż dostał wiele propozycji z innych klubów, to wszystkie je na razie odrzucił, bo chce nadal pracować w Kielcach. O ile rzecz jasna klub nie straci wszystkich najlepszych zawodników i nie popadnie w sportową przeciętność. Prezes Servaas stawia jednak sprawę jasno: „Możemy teraz pożegnać kilku zawodników i próbować przetrwać trudny okres, albo poprosić wszystkich, którzy kochają ten klub, o wsparcie. Jeśli zbierzemy dwa i pół miliona złotych, możemy pozostać w grze o Final Four Ligi Mistrzów” – zapewnił. Fani zespołu liczą na mocne wsparcie ze strony prezydenta miasta, którym jest przecież były trener PGE Vive Bogdan Wenta.
Nie wiadomo jeszcze którzy z zawodników zostaną. Na pewno z klubu odejdą Mariusz Jurkiewicz, Blaz Janc, Mateusz Jachlewski oraz Julen Aginagalde.

Poprzedni

Ósmy mistrzowski tytuł dla Bayernu i Lewego

Następny

Zawiesili mistrza sprintu

Zostaw komentarz