29 września 2024
trybunna-logo

Nikt ci tyle nie da ile Duda obiecuje

Andrzej Duda podczas kampanii wyborczej rzuca na lewo i prawo obietnicami, czasem bezsensownymi. Najświeższy przykład – podczas wizyty w Szczawnie-Zdroju zapowiedział odbudowę stadionu Górnika Wałbrzych i zapewnił, że załatwił na ten cel 24 mln złotych.

Być może w Wałbrzychu jest pod rządami PiS-u tak świetnie, że trzeba jego mieszkańcom wyszukiwać problemy do rozwiązania. Sztab wyborczy prezydenta Dudy na potrzeby jego kampanii w tym regionie przygotował listę inwestycji, jakie mogą zostać tam przeprowadzone w najbliższych latach. Oczywiście nie trzeba dodawać, że każda z nich opatrzona jest klauzulą „ da się zrobić tylko pod warunkiem, że Andrzej Duda nadal będzie prezydentem”.
Nie wiadomo kto z jego sztabu wymyślił, że sympatię wyborców w Wałbrzychu i okolicach prezydent zyska obietnicą budowy nowego stadionu akurat dla klubu Górnik Wałbrzych, który owszem, dawno temu (lata 1983-1989) występował w najwyższej klasie rozgrywkowej i nawet raz zajął w niej szóste miejsce, co jest jego najcenniejszym ligowym osiągnięcie, a ponadto dwukrotnie dotarł do finału Pucharu Polski, lecz po zmianie ustrojowej podupadał z taką samą szybkością, jak spadało zapotrzebowanie na wydobywany w tym regionie węgiel. W 2015 roku Górnik Wałbrzych występował po raz ostatni w rozgrywkach centralnych, w II lidze, która w Polsce jest trzecim poziomem rozgrywek, ale potem z zaczął podupadać finansowo w takim tempie, że przed obecnym sezonem władze klubu z powodu braku pieniędzy wycofały zespół z rozgrywek amatorskiej IV ligi (szósty poziom rozgrywkowy w Polsce) i zgłosiły go do kompletnie amatorskich rozgrywek w lokalnej A-klasie.
Największym problemem Górnika Wałbrzych nie jest zatem brak nowoczesnego stadionu, lecz sponsorów i mecenasów skłonnych go wesprzeć z własnej kieszeni, co jest zazwyczaj efektem kompletnego braku zainteresowania lokalnej społeczności losami klubu. Niezrażony tym prezydent Duda na wiecu wyborczym obiecał jednak, że jak nadal będzie prezydentem, to dopilnuje, żeby część środków z rządowej pomocy dla samorządów, związanej z zapobieganiem skutkom gospodarczym epidemii koronawirusa, przekazano na remont stadionu Górnika. Miasto ma otrzymać z tego tytułu 24,5 mln złotych, a brakującą kwotę dorzuci ministerstwo sportu. Problem w tym, że nowoczesny stadion sportowy to lekko licząc koszt co najmniej 150-160 mln złotych.

Poprzedni

Covid-19 szaleje w MLS

Następny

Biało-czerwoni wiceliderami rankingu FIVB

Zostaw komentarz