22 listopada 2024
trybunna-logo

Tylko Kubacki walczy

Po dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni najlepszy w polskiej ekipie jest Dawid Kubacki

Fot. Po dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni najlepszy w polskiej ekipie jest Dawid Kubacki

 

 

Po dwóch konkursach na niemieckich skoczniach Turniej Czterech Skoczni przeniósł się do Austrii. Niestety, w Insbrucku z naszych zawodników w czwartkowych kwalifikacjach dobrze spisał się jedynie Dawid Kubacki.

 

W noworocznym konkursie w niemieckim Garmisch-Partenkirchen Dawid Kubacki zajął trzecie, a Stoch szóste miejsce. Podobnie jak w Oberstdorfie zwyciężył Japończyk Ryoyu Kobayashi, a na drugiej pozycji uplasował się Niemiec Markus Eisenbichler. Kubacki, najlepszy z Polaków w klasyfikacji TCS, po dwóch konkursach plasuje się na trzeciej pozycji. Stoch jest szósty, a Żyła ósmy. Kibice w Polsce liczyli, że na austriackich skoczniach odpali w końcu z formą lider naszej kadry i powstrzyma zwycięski marsz Kobayashiego. Niestety, na razie nic tego nie zapowiada. W czwartkowych kwalifikacjach Japończyk znów dał pokaz mocy i pewnie wygrał uzyskując odległość 126,5 m. Drugi był Czech Roman Koudelka (124,5 m), a trzeci Norweg Johann Andre Forfang (127,5 m). Z Polaków znów zawiódł Maciej Kot, który po raz trzeci z rzędu nie zakwalifikował się do konkursu. Jego los podzielił też Aleksander Zniszczoł. Ale piątka pozostałych naszych reprezentantów też rozczarowała.

Ponownie najlepszy w biało-czerwonej ekipie był Kubacki, który skokiem na odległość 121 metrów zapewnił sobie siódmą lokatę. Stoch, który świetnie spisał się w skokach treningowych, niespodziewanie w skoku kwalifikacyjnym zaliczył tylko 114 m i tej odległości starczyło mu na zajęcie zaledwie 24. miejsca. Dalej od niego skoczył Jakub Wolny (115 m), ale dostał gorsze noty i uplasował się na 28. pozycji. Także Żyła i Stefan Hula polecieli dalej od Stocha (uzyskali po 115,5 m), lecz noty przyznane pierwszemu z nich zapewniły dopiero 31. miejsce, a drugiemu 34. Nie tylko nasi skoczkowie mieli problemy w zmiennych warunkach pogodowych. W trakcie kwalifikacji zadrżały też serca niemieckich kibiców, bo Markus Eisenbichler, wicelider 67. TCS po dwóch konkursach, zaraz po wyjściu z progu miał spore problemy z opanowaniem sylwetki w locie i z trudem wylądował na 116 metrze. Wywalczył awans, ale dopiero z odległego 32. miejsca.

W piątkowy konkursie Stoch zmierzy się w parze z Austriakiem Clemensem Aignerem, Wolny powalczy z Bułgarem Władimirem Zografskim, Żyła trafiłna Słoweńca Timiego Zajca, Hula na Fina Antti Aalto, natomiast Kubacki o awans do drugiej serii rywalizował będzie ze Słoweńcem Rokiem Justinem. Coraz bardzie wygląda na to, że 67. Turniej Czterech Skoczni zakończy się triumfem Ryoyu Kobayashiego. Japończyk jest w wielkiej formie, ale Kubacki, Stoch i Żyła wciąż mają szanse go pokonać. Tylko czy jeszcze w to wierzą?

 

 

Poprzedni

W Katarze zdrożał alkohol

Następny

Wydarzenie roku

Zostaw komentarz