16 listopada 2024
trybunna-logo

Trzy polskie zespoły w Lidze Mistrzów siatkarzy

W środku tego tygodnia swoje rozgrywki zainaugurowała siatkarska Liga Mistrzów CEV. W stawce 16 zespołów rywalizują trzy polskie – broniąca tytułu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, mistrz Polski Jastrzębski Węgiel oraz brązowy medalista poprzedniego sezonu PlusLigi Projekt Warszawa (grał jako VERVA Warszawa).

Z trójki naszych zespołów pierwsi do rywalizacji w nowej edycji Ligi Mistrzów CEV przystąpili siatkarze Jastrzębskiego Węgla, którzy we wtorek zmierzyli się z bułgarskim Hebarem Pazardżik. W poprzednim sezonie jastrzębianie nie odegrali większej roli w tych europejskich rozgrywkach pucharowych z powodu komplikacji spowodowanych przez pandemię. W obecnej edycji zamierzają się odkuć, a skoro ostatnio w PlusLidze pokonali triumfatora poprzedniej edycji, czyli Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, to ich ambicji nie należy lekceważyć. Trener Jastrzębskiego Węgla na wszelki wypadek motywował jednak swoich podopiecznych i przestrzegał przed nadmierną pewnością siebie w starciu z mistrzem Bułgarii. „Dla nich już sam awans do fazy grupowej jest ogromnym sukcesem i nie ciąży na nich presja. Dlatego czeka nas trudny pojedynek – twierdził Andrea Gardini. Włoski szkoleniowiec chyba osiągnął zamierzony cel, bowiem siatkarze Jastrzębskiego Węgla zagrali na swoim najwyższym poziomie i dominowali na parkiecie tak bardzo, że wystarczyło im niewiele ponad godziny gry i było „po zawodach” – zwyciężyli 3:0 (25:11, 25:16, 25:14) i objęli prowadzenie w grupie A, w której ich rywalami są jeszcze zespoły VfB Friedrichshafen (Niemcy) i Knack Roeselare (Belgia), których potyczka zakończyła się wyjazdową wygraną belgijskiej drużyny 3:2.
Dwa pozostałe polskie zespoły swoje mecze rozegrały w środę. Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, niepokonani jeszcze w tym sezonie, podejmowali mistrza Słowenii OK Merkura Maribor, zaś ekipa Projektu Warszawa wybrała się do Moskwy na mecz z Dynamem. Kędzierzynianie byli murowanym faworytem w starciu ze słoweńską drużyną, która ustępowała im pucharowym doświadczeniem oraz siatkarskim potencjałem. Obrońcy trofeum, o które ich walkę w poprzednim sezonie śledzili z zapartym tchem fani tego sportu w Polsce, nie zawiedli oczekiwań. Chociaż w letniej przerwie ekipa ZAKSY, która stoczyła heroiczne boje z Cucine Lube Civitanova i Zenitem Kazań, a w finale Ligi Mistrzów w Weronie z Itasem Trentino, straciła trenera Nikolę Grbicia i kilku kluczowych graczy, w tym sezonie pod wodzą rumuńskiego szkoleniowca Gheorghe Cretu również imponują formą. W rodzimej ekstraklasie są niepokonani i po dziesięciu zwycięstwach pewnie prowadzą w tabeli, ale w grupie C mają znacznie silniejszych przeciwników niż OK Merkura Maribor – włoskiego potentata Cucine Lube Civitanowa i rosyjski Lokomotiw Nowosybirsk. Dlatego w potyczce ze słoweńską ekipa nie mogli sobie pozwolić choćby na stratę seta.
Pierwsza odsłona zakończyła się po myśli wicemistrzów Polski. Kapitalnie prezentował się Aleksander Śliwka, który jak na kapitana przystało, kończył zdecydowaną większość otrzymanych piłek. Doskonale wyglądała współpraca Marcina Janusza z Norbertem Huberem. Mocne otwarcie w wykonaniu ZAKSY ustawiło przebieg kolejnej partii. Po ataku wybijającego się na pierwszy plan Kamila Semeniuka różnica wynosiła już osiem punktów (14:6), a po 26 minutach było po wszystkim. Także w trzeciej odsłonie meczu dominacja kędzierzynian była wyraźna, chociaż przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt, jednak ZAKSA w końcówce odskoczyła przeciwnikom na osiem punktów i ostatecznie zwyciężyła 3:0 (25:19, 25:18, 25:17). W zespole z Kędzierzyna zagrali: Semeniuk, Kaczmarek, Kalembka, Huber, Janusz, Śliwka, Shoji (libero) oraz Żaliński i Kluth.
Z trzech naszych drużyn najtrudniejsze zadanie miała ekipa Projektu Warszawa, która jako jedyna inauguracyjne spotkanie musiała rozegrać na wyjeździe. Na dodatek z zespołem z jednej z najmocniejszych lig w Europie, brązowym medalistą poprzedniego sezonu rosyjskiej Superligi, a także triumfatorem Pucharu CEV. W tym sezonie siatkarze Dynama Moskwa radzą sobie w rodzimej ekstraklasie równie dobrze – po siedmiu zwycięstwach i jednej porażce zajmują trzecią lokatę w tabeli, mają też na koncie komplet zwycięstw w Pucharze Rosji. Drużyna Dynama pozostaje niepokonana we wszystkich rozgrywkach w swoim kraju od 16 października. A tu jeszcze trener warszawskiego zespołu Andrea Anastasi nie mógł wystawić do gry czterech zawodników, bo z powodów zdrowotnych w Polsce pozostali rozgrywający Jay Blankenau, środkowi Jakub Kowalczyk i Janusz Gałązka, a także atakujący Dusan Petković. Na szczęście do składu wrócił Piotr Nowakowski. Projekt w PlusLidze zajmuje obecnie trzecie miejsce mając w dorobku siedem zwycięstw i trzy porażki. W grupie B rywalizują z polskim i rosyjskim zespołem rywalizują jeszcze belgijski Greenyard Maaseik i turecki Bankasi Ankara.
Po dwóch pierwszych setach wygranych przez Projekt Warszawa 25:20 i 25:22 w moskiewskiej hali zapachniało niespodzianką, ale gracze z Warszawy chyba za szybko uznali, że mają już zwycięstwo w kieszeni.
Gracze Dynama w trzeciej partii wzięli się w garść i przestali seryjnie psuć swoje mocne zagrywki, czym natychmiast wywołali lawinę błędów ze strony rywali. I już nie oddali inicjatywy wygrywając trzeciego seta 25:20, a potem płynąc już na fali ograli polską drużynę także w czwartej odsłonie meczu 25:16. O zwycięstwie musiał więc przesądzić tie-break. Warszawianie zaczęli kiepsko i przegrywali już 2:5, lecz w końcu wstali z kolan i wrócili do gry na poziomie jaki prezentowali w dwóch pierwszych partiach. Niestety, zryw pozwolił im tylko na zmniejszenie przewagi rywali, ale decydującego seta jednak przegrali 12:15, a całe spotkanie 2:3. W stołecznej drużynie wystąpili: Kwolek, Trinidad De Haro, Wrona, Nowakowski, Grobelny, Superlak, Wojtaszek (libero) oraz Jaglarski, Janikowski, Fornal. Następna kolejka Ligi Mistrzów CEV odbędzie się 14-15 grudnia.

Wyniki 1. kolejka Ligi Mistrzów CEV:
Grupa A:
Jastrzębski Węgiel – Hebar Pazardżik 3:0
VfB Friedrichshafen – Knack Roeselare 2:3
Grupa B:
Dynamo Moskwa – Projekt Warszawa 3:2; Ziraat Bankasi Ankara – Greenyard Maaseik 3:0
Grupa C:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – OK Merkur Maribor 3:0; Cucine Lube Civitanova – Lokomotiw Nowosybirsk 3:0
Grupa D:
Zenit Petersburg – Benfica Lizbona 3:0
19:30, Berlin Recycling Volleys – Vojvodina Nowy Sad 3:0
Grupa E
Fenerbahce Stambuł – AC Cannes 3:0
Sir Sicoma Monini Perugia – Itas Trentino (mecz zakończył się w czwartek po zamknięciu wydania).

Poprzedni

48 godzin sport

Następny

Lewandowski uznany za pokrzywdzonego