17 listopada 2024
trybunna-logo

Trudne walki Polaków w US Open

Magda Linette i Kamil Majchrzak odpadli z US Open już w I rundzie, do dalszych gier awansowali natomiast Iga Świątek, która pokonała Amerykankę Jamie Loeb oraz Hubert Hurkacz po wygranej z Białorusinem Jegorem Gerasimowem. Warszawianka w II rundzie zagrała z Francuzką Fioną Ferro, zaś wrocławianin z Włochem Adreasem Seppim.

Nasza wielkoszlemowa mistrzyni startuje w US Open po raz trzeci. W 2019 roku odpadła w drugiej rundzie po porażce z Łotyszką Anastasią Sevastovą 6:1, 1:6, 3:6, a w 2020 dotarła do trzeciej rundy, w której przegrała z Białorusinką Wiktorią Azerenką 4:6, 2:6. W swoim trzecim występie na nowojorskich kortach Flushing Meadows Świątek została rozstawiona z numerem 8. Zaczęła rywalizację od zwycięstwa nad Amerykanką Jamie Loeb (WTA 194) 6:3, 6:4, a jej kolejną rywalką została Fiona Ferro (WTA 74). Francuzka w I rundzie wyeliminowała Japonkę Nao Hibino (WTA 72) pokonując ją 6:1, 6:4. Dla 24-letniej Ferro to już 14. wielkoszlemowy występ, ale dopiero drugi w US Open. W 2019 roku w Nowym Jorku doszła do III rundy, a jej najlepszym wynikiem w imprezach Wielkiego Szlema jest 1/8 finału French Open w 2020 roku (Świątek wtedy ten turniej jak pamiętamy wygrała). Francuzka w swoim dorobku ma dwa singlowe tytuły w głównym cyklu (Lozanna 2019 i Palermo 2020). Ferro w marcu tego roku zajmowała 39. miejscu w rankingu, ale później jednak zanotowała obniżkę formy i wypadła z Top 50 światowej listy tenisistek. Świątek grała już wcześniej przeciwko Francuzce, pokonując ją w III rundzie tegorocznego Australian Open 6:4, 6:3. Ich czwartkowy pojedynek był zdecydowanie bardziej dla Polki dramatyczny. Pierwszego seta przegrała 3:6, a w drugim była już bliska porażki, lecz ostatecznie wygrała w tie-breaku 7:6(3). Trzecia partia była już popisem grającej na wysokim poziomie Świątek, która zwyciężyła 6:0 i w całym, meczu 2:1. W O miejsce w 1/8 finału Świątek w sobotę zagra z Estonką Anett Kontaveit, która w poprzednim tygodniu wygrała turniej WTA 250 w Cleveland, a w Nowym Jorku jeszcze nie straciła jeszcze seta.
Hubert Hurkacz, rozstawiony w tegorocznym US Open z numerem 10., udanie rozpoczął udział w turnieju pokonując na inaugurację Białorusina Jegora Gerasimowa (ATP 83) 6:3, 6:4, 6:3. Ale w drugiej rundzie zmagań 24-letni wrocławianin zmierzył się z 37-letnim włoskim weteranem kortów Andreasem Seppim (ATP 89), który wcześniej pokonał Węgra Martona Fucsovicsa po trwającym ponad cztery godziny pojedynku 2:6, 7:5, 6:4, 2:6, 7:6(13). Hurkacz po raz pierwszy zmierzył się z włoskim tenisistą i nie będzie tego pojedynku wspominał najlepiej. Polak zaczął dobrze wygrywając pierwszą partię 6:2, lecz potem do głosu doszedł rutynowany rywal i wygrał dwa kolejne sety po 6:4, zaś w czwartej partii wytrzymał wojnę nerwów w tie-breaku zwyciężając 7:6(6) i całe spotkanie 3:1. Tak więc w grze pojedynczej na placu boju w US Open została nam już tylko Iga Świątek.

Poprzedni

Haaland jest za drogi dla Bayernu

Następny

Duńscy piłkarze kontra Katar w sporze o prawa człowieka

Zostaw komentarz