28 września 2024
trybunna-logo

Triumf Australii, Polacy dopiero na szóstym

Rozczarowujący wynik Polaków w drużynowych mistrzostwach świata. Zawody pod nazwą Speedway of Nations w duńskim Vojens wygrali Australijczycy. Na pocieszenie polscy młodzieżowcy pokazali swoim starszym kolegom jak wygrywać – po raz 9. z rzędu wygrali Speedway of Nations 2 – zawody juniorów.

Tytułu w Vojens bronili Brytyjczycy, natomiast najlepsza w trzech wcześniejszych edycjach Rosja (2018, 2019, 2020) nie mogła startować w związku z agresją zbrojną tego kraju na Ukrainę.

Biało-czerwoni seniorzy w siedmiu biegach zdobyli 26 punktów. Jechali w składzie: Bartosz Zmarzlik (20 pkt), Patryk Dudek (2) i Maciej Janowski (4), który w połowie rywalizacji zastąpił Dudka. Polacy wyprzedzili jedynie zdecydowanie najsłabszych w stawce Finów. W finale Australijczycy pokonali aż 7:2 Brytyjczyków, którzy mieli najwięcej punktów po fazie zasadniczej i awansowali do decydującego biegu bezpośrednio (Australia – po zwycięskim barażu ze Szwecją).

Dla złotych medalistów 23 punkty zdobył Jack Holder (to on wygrał bieg finałowy), a 14 – drugi w finale Max Fricke. Na tor nie wyjechał tego dnia trzeci z Australijczyków – Jason Doyle.

O pechu przed zawodami mogli mówić Brytyjczycy – w ich ekipie zabrakło słynnego Taia Woffindena, który doznał kontuzji podczas… jazdy na rowerze. Wystąpili Robert Lambert (18 pkt) i Daniel Bewley (16).

Przebieg tych zawodów potwierdził, że kłopoty Polaków w środowym półfinale nie były raczej przypadkowe. Biało-czerwoni zajęli wówczas trzecie miejsce i dopiero w barażu (wygrana z Niemcami) wywalczyli awans do sobotniej walki o medale. W niej od początku podopiecznym Rafała Dobruckiego nie wiodło się dobrze. Przegrali z Czechami (4:5), Australią (2:7) i Wielką Brytanią (3:6), a pokonali tylko Szwecję (5:4), najsłabszą Finlandię (6:3) i na koniec Duńczyków (6:3), ale m.in. dzięki wykluczeniu jednego z zawodników gospodarzy – Leona Madsena, który zaliczył upadek.

W zawodach Speedway of Nations Polacy nie stanęli jeszcze na najwyższym stopniu podium, chociaż zawsze należą do faworytów. Mają w dorobku trzy srebrne i jeden brązowy medal. Sobotni występ był ich najgorszym w krótkiej historii SoN.

Polskim kibicom na pocieszenie pozostał fakt, że dzień wcześniej biało-czerwoni zdobyli w Vojens drużynowe mistrzostwo świata juniorów, rozgrywane pod nazwą Speedway of Nations 2. Biało-czerwoni wystąpili w składzie: Jakub Miśkowiak, Wiktor Przyjemski i Mateusz Cierniak. Przyjemski w piątym biegu miał upadek, doznał prawdopodobnie kontuzji ręki i został zastąpiony do końca zawodów przez Cierniaka. Podopieczni Rafała Dobruckiego awansowali bezpośrednio do finałowego biegu, natomiast Czesi pokonali w barażu Brytyjczyków, dla których ta porażka oznaczała brąz.

Finał zawodów w Vojens był bardzo emocjonujący. Przez trzy okrążenia to Czesi mogli czuć się mistrzami świata, ale wówczas jadący na trzeciej pozycji Petr Chlupac, prawdopodobnie z powodu kłopotów z motocyklem, niemal się zatrzymał i został wyprzedzony przez Cierniaka.

Łącznie Miśkowiak i Cierniak zdobyli tego dnia po 19 pkt, a Przyjemski – 4 (w swoim jedynym starcie).
Biało-czerwoni stają na najwyższym stopniu podium w DMŚJ nieprzerwanie od 2014 roku.

pau/pap

Poprzedni

Świątek odpadła w piątek

Następny

Kibic Pogoni skazany