23 listopada 2024
trybunna-logo

Teraz powalczą w Norwegii

W najbliższy weekend kadra naszych skoczków narciarskich rozpocznie rywalizację w norweskim cyklu Raw Air. W jego ramach odbędzie się sześć konkursów – cztery indywidualne i dwa drużynowe.

Po nieudanych dla biało-czerwonych występach w fińskim Lahti, gdzie żaden z naszych reprezentantów nie stanął na podium, Kamil Stoch i spółka przenieśli się do Norwegii. Rywalizacja w ramach cyklu Raw Air toczyć się będzie do 15 marca na czterech obiektach – w Oslo, Lillehammer, Trondheim oraz na mamuciej skoczni w Vikersund. Trener polskiej kadry skoczków Michal Doleżal powołał na te zawody siedmiu zawodników: oprócz Kamila Stocha, także Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Jakuba Wolnego, Aleksandra Zniszczoła i Klemensa Murańkę oraz przywróconego do pierwszego składu reprezentacji Macieja Kota. W przededniu imprezy kontuzji nadgarstka podczas treningu doznał Murańka i ostatecznie Polska wystawi w kończącym sezon Pucharu Świata Raw Air tylko sześciu skoczków.
Czwarta edycja tego prestiżowego cyklu składać się będzie z sześciu konkursów, w tym dwóch drużynowych. Do końcowej klasyfikacji wliczane będą wyniki wszystkich skoków, także oddanych w kwalifikacjach, które w Raw Air nazywane są prologami. Na zwycięzcę czeka dodatkowa premia finansowa w wysokości 60 tys. euro. Triumfatorami trzech poprzednich edycji norweskich zawodów byli Austriak Stefan Kraft, Kamil Stoch i Japończyk Ryoyu Kobayashi.
Raw Air 2020 zacznie się w piątek 6 marca w Oslo prologiem (początek godz. 19:30). A tak wygląda terminach kolejnych konkursów. Sobota: konkurs drużynowy (15:15). Niedziela: konkurs indywidualny (14:30). Lillehammer. Poniedziałek: prolog (17:30). Wtorek: konkurs indywidualny (17:00). Trondheim. Środa: prolog (17:30). Czwartek: konkurs indywidualny (17:00). Vikersund. Piątek: prolog (18:00). Sobota: konkurs drużynowy (16:30). Niedziela: konkurs indywidualny (16:30). Zawody będą transmitowane na żywo przez TVP 1, TVP Sport i Eurosport.

Poprzedni

Nie chcą Lewandowskiego

Następny

Marcisz przebiła nawet Kowalczyk

Zostaw komentarz