17 listopada 2024
trybunna-logo

Teraz celem Legii jest Liga Mistrzów

Piłkarze Legii wytrzymali presję i wywalczyli 11. w stuletniej historii klubu mistrzowski tytuł. Trener Stanisław Czerczesow stwierdził z ironią, że jego podopieczni potrafią znacznie lepiej świętować triumfy niż grać w piłkę.

Rywalizacja o mistrzostwo Polski toczyła się do ostatniej kolejki i trudno w tej chwili stwierdzić, czy stało się tak dlatego, że Legia musiała walczyć z koalicją dorównujących jej piłkarskim potencjałem drużyn, czy też po prostu stołeczny zespół jest jak wszystkie inne ekipy w ekstraklasie przeciętnym kadrowo zespołem. Jak jest naprawdę przekonamy się za kilka tygodni gdy nasz pucharowy kwartet – Legia, Piast Gliwice, Zagłębie Lubin i Cracovia – przystąpi do walki w kwalifikacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

Czerczesow chce zamknąć krąg

Ze szczególną uwagą śledzić będziemy zmagania legionistów w kwalifikacjach Champions Legaue, bo dwudziestoletnia już bez mała nieobecność polskich drużyn w tych elitarnych rozgrywkach jest dowodem słabości całej naszej piłkarskiej ekstraklasy. A który zespół ma tę niemoc przełamać jak nie Legia właśnie, uważana za najbogatszy i najlepiej zarządzany polski klub.
Rosyjski trener stołecznej drużyny Stanisław Czerczesow chyba zdaje sobie sprawę z tych oczekiwań. Po zwycięskim meczu z Pogonią Szczecin (3:0) dał temu wyraz mówiąc: „Po raz ostatni w Lidze Mistrzów mieliście wtedy, gdy ja byłem jeszcze czynnym zawodnikiem i grałem przeciwko Legii w barwach Spartka Moskwa. Chciałbym teraz wprowadzić warszawski klub do Champions League jako trener, wtedy krąg się zamknie. Lecz żeby tego dokonać, trzeba sprawę bardzo poważnie przemyśleć. I o tym będę teraz rozmawiać z kierownictwem klubu, bo muszę wiedzieć jakie stworzy nam możliwość. A to już są poważne sprawy i nie wolno włączać do tego emocji” – stwierdził trochę enigmatycznie rosyjski szkoleniowiec.

Z kim tu walczyć o miejsce w elicie

Czerczesow nie jest zachwycony piłkarskim poziomem większości zawodników z którymi zdobył mistrzowski tytuł. Jego złośliwa uwaga, że piłkarze Legii potrafią lepiej świętować sukcesy niż grać w piłkę, powinna zawisnąć w szatni legionistów jako mobilizujące motto. Na tle krajowych rywali świeżo upieczony mistrz ekstraklasy prezentuje się nieźle. Stołeczny zespół wygrał najwięcej spotkań (21), strzelił najwięcej goli (70) i stracił najmniej bramek (32). Do szerokiej kadry reprezentacji Polski na Euro 2016 trener Adam Nawałka powołał trzech legionistów – Michała Pazdana, Artura Jędrzejczyka i Tomasza Jodłowca. Z żadnego innego klubu ekstraklasy selekcjoner biało-czerwonych nie wziął większej liczby graczy.
Tylko że wspomniana trójka to zawodnicy defensywni. O sile ofensywnej Legii decydują dzisiaj gracze z zagranicy, ale żaden z nich nie jest piłkarzem europejskiego formatu – ani Nemanja Nikolić, choć to król strzelców, ani Aleksandar Prijović, ani też Kasper Hamalainen, Ondrej Duda czy Guilherme. Co gorsza, żaden z nich nie jest przesadnie przywiązany do barw warszawskiego klubu. Nikolić nawet w chwili radości po zdobyciu tytułu nie miał oporów żeby wyznać, iż nosi się z zamiarem odejścia.

Czas próby już w lipcu

W nowej edycji Ligi Mistrzów najlepszy zespół naszej ekstraklasy rozpocznie rywalizację od drugiej rundy eliminacji, w której zostanie rozstawiony. Jeżeli awansuje do trzeciej rundy, w niej także znajdzie się wśród drużyn rozstawionych, a jego potencjalnymi rywalami (o ile wcześniej nie odpadną) mogą być takie zespoły jak norweski Rosenborg Trondheim, rumuńska Astra Giurgiu, serbska Crvena Zvezda Belgrad, Azerski Karabach Agdam czy kazachski FK Astana.
Dalej będzie jeszcze trudniej. Jeśli legioniści przebija si do do czwartej rundy, ostatniej na drodze do fazy grupowej Champions Leag, na rozstawienie ma już znikome szanse. A w takiej sytuacji może trafić na przeciwników klasy greckiego Olympiakosu Pireus, czeskiej Viktorii Pilzno, austriackiego Red Bull Salzburg, szkockiego Celticu Glasgow, cypryjski APOEL-u Nikozja czy białoruskiego BATE Borysow. Zresztą nawet w roli rozstawionego zespołu też nie czeka Legii spacerek z takimi ekipami jak chorwackie Dinamo Zagrzeb, bułgarski Ludogorec Razgrad czy duński FC Kopenhaga.
Losowanie pierwszych dwóch rund eliminacji Ligi Mistrzów odbędzie się już 20 czerwca, natomiast mecze drugiej rundy zostaną rozegrane w dniach 12 i 13 oraz 19 i 20 lipca.

Poprzedni

Wierzenia religijne jako towar?

Następny

Czy FC Sevilla znów wygra?