19 listopada 2024
trybunna-logo

Szwajcarski mistrz

Dwaj najpoważniejsi kandydaci do zwycięstwa w wielkoszlemowym Wimbledonie – Brytyjczyk Andy Murray i Szwajcar Roger Federer – awansowali do półfinału. Obaj musieli jednak stoczyć w środę wyczerpujące pięciosetowe pojedynki.

Przeżywający drugą tenisową młodość 34-letni Federer w środowym ćwierćfinale przegrywał z Chorwatem Martinem Cilicem w setach 0:2, a w czwartym obronił trzy meczbole, lecz ostatecznie pokonał Cilicia 6:7(4), 4:6, 6:3, 7:6(9), 6:3. I tak oto Szwajcar zapisał na swoim koncie kolejne rekordowe osiągnięcia w swojej bogatej w sukcesy karierze. Zwycięstwo na Ciliciem było jego 307. w turniejach Wielkiego Szlema, a to oznacza, że wyprzedził w tej klasyfikacji Martinę Navratilovą, która ma na koncie 306 triumfów. Ponadto po raz 40. dotarł do półfinału wielkoszlemowego turnieju, a w Wimbledonie dokonał tej sztuki już po raz 11, co także jest światowym rekordem w męskim tenisie.
Federer jest jedną z największych postaci w historii tenisa. Jako jedyny wygrał bowiem 17 razy turnieje wielkoszlemowe, w tym siedmiokrotnie był najlepszy w Wimbledonie (2003-07, 2009 i 2012). Poza tym jest jednym z ośmiu tenisistów w historii, którzy odnieśli zwycięstwa w każdym z czterech najważniejszych turniejów, choć nie w jednym sezonie. Dokonali tego, spośród aktywnych graczy jeszcze tylko Serb Novak Djoković (dzięki wygraniu przed miesiącem French Open oraz Hiszpan Rafael Nadal (nie wystąpił w tym roku w Londynie z powodu kontuzji nadgarstka, jakiej nabawił się w Paryżu). Przed nimi to elitarne grono tworzyli tylko Brytyjczyk Fred Perry i Amerykanin Donald Budge, rywalizujący w latach 30. ubiegłego wieku, Australijczycy Rod Laver i Roy Emerson w latach 60. oraz Amerykanin Andre Agassi, który dołączył do legend tenisa 15 lat temu.
W piątek „Maestro” zagra o finał z Kanadyjczykiem Milosem Raonicem, który w 1/4 finału okazał się lepszy od Amerykanina Sama Querrey’a, sensacyjnego pogromcy lidera rankingu ATP Novaka Djokovicia. Fani tenisa mają nadzieję, że szwajcarski mistrz rakiety wygra i ten pojedynek, a w niedzielnym finale zmierzy się reprezentantem gospodarzy Andy’m Murray’em.
Brytyjczykowi daleko do osiągnięć Federera, ale on także już poznał smak triumfu na wimbledońskiej trawie, bo wygrał tu w 2013 roku. W środowym ćwierćfinale Murray był bliski porażki z Francuzem Jo-Wilfiredem Tsongą. Zaczął ten pojedynek od wygrania dwóch pierwszych setów, potem jednak przegrał dwa następne, na szczęście w ostatnim opanował nerwy i ponownie zdominował rywala, pokonując go ostatecznie 7:6(10), 6:1, 3:6, 4:6, 6:1. W piątek w półfinale Murray zagra z Czechem Tomasem Berdychem, który w ćwierćfinale uporał się z Francuzem z Francuzem Lucasem Pouille 7:6, 6:3, 6:2.

Poprzedni

Wakacje

Następny

Oscar Pistorius wrócił za kraty