26 listopada 2024
trybunna-logo

Szarapowa jest zakochana

Maria Szarapowa zakończyła tenisową karierę w lutym tego roku, ale pięciokrotna triumfatorka turniejów Wielkiego Szlema, wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Nie dziwi zatem, że gdy ogłosiła na Instagramie o swoich zaręczynach z 44-letnim brytyjskim biznesmenem Alexandrem Gilkesem, wieść tę powieliły niemal wszystkie media na świecie.

Maria urodziła się 19 kwietnia 1987 roku w Niaganiu na Syberii, gdzie jej rodzice, Jelena i Jurij Szarapowie, rok wcześniej przenieśli się z białoruskiego Homla. Maria tenisem zainteresowała się już w wieku czterech lat, a pierwszą rakietę dostała od przyjaciela rodziny, znakomitego tenisisty Jewgienija Kafielnikowa. Ale o tym, że ma wyjątkowy talent do gry w tenisa zawyrokowała w 1993 roku legendarna czeska mistrzyni Martina Navratilova, gdy zobaczyła sześcioletnią Marię na turnieju młodzików w Moskwie. Rok później Jurij Szarapow wyjechał z córką do Stanów Zjednoczonych, a dopiero dwa lata później dołączyła do niego żona. Rodzinie na początku nie wiodło się w USA najlepiej, ale talent córki był już tak ewidentny, że prywatni sponsorzy najpierw pokryli koszty jej nauki w słynnej szkole tenisowej Nicka Bollettierego, a w 1997 roku z ledwie 10-letnią smarkulą kontrakt reklamowy podpisała firma Nike.
W listopadzie 2000 roku, mając 13 lat, Maria wygrała międzynarodowe mistrzostwa świata juniorów do lat szesnastu, a rok później w wieku 14 lat rozpoczęła profesjonalna karierę. Dwa lata później była już w czołowej „50” rankingu WTA, a sezon 2004 kończyła już na czwartym miejscu. Na sam szczyt światowej listy wspinała się pięciokrotnie, a przewodziła stawce tenisistek w sumie przez 21 tygodni – po raz pierwszy numerem 1 została 22 sierpnia 2005, a po raz ostatni 8 lipca 2012 roku. Ma na koncie tzw. karierowego Wielkiego Szlema, bo triumfowała we wszystkich czterech turniejach tego cyklu: Wimbledonie (2004), US Open (2006), Australian Open (2008) i dwukrotnie w French Open (2012, 2014). Wypada też dodać, że pięć razy przegrywała w finałach wielkoszlemowych imprez – w Australian Open (2007, 2012 i 2015), Wimbledonie (2011) i French Open (2013). Na korcie zarobiła 40 mln dolarów, co dało jej trzecią lokatę na liście najlepiej zarabiających tenisistek w historii, ale zdecydowanie więcej „kosiła” na kontraktach reklamowych, co pozwoliło jej przewodzić na liście najbogatszych kobiet sportu przez 11 lat.
Bez wątpienia jest też w ścisłej czołówce najpopularniejszych sportsmenek XXI wieku. Nawet po zakończeniu kariery jej konto na Twitterze zajmuje siódme miejsce w rankingu popularności. Śliczna blondwłosa Rosjanka podbiła świat w 2004 roku, gdy w wieku 17 lat sensacyjnie wygrała Wimbledon, pokonując w finale mającą już wtedy status wielkiej tenisowej gwiazdy Amerykankę Serenę Williams. Tuż po zakończeniu pojedynku Szarapowa chwyciła za telefon komórkowy i zadzwoniła do przebywającej w Rosji mamy, aby powiedzieć jej, że właśnie zwyciężyła w najbardziej prestiżowym turnieju na świecie. Może to był spontaniczny gest, ale jakoś tak się złożyło, że miesiąc później podpisała opiewający na ponad milion dolarów kontrakt reklamowy z Motorolą, producentem telefonów komórkowych.
Oferty od reklamodawców sypały się zresztą jak z rękawa. Rosjanka pojawiła się w reklamach Land Rovera i Canona, promowała zegarki Tag Heuer i wyroby jubilerskie marki Tiffany, zawarła umowy sponsorskie z firmami Gatorade i Tropicana, jej postać umieszczono w niektórych seriach konsolowych gier wideo, m.in. Top Spin, Virtua Tennis i Grand Slam Tennis. W styczniu 2010 roku odnowiła kontrakt z Nike, przedłużając go na kolejne osiem lat, za co otrzymała rekordową gratyfikację w wysokości 43 mln funtów (poprzedni rekordowy kontrakt w tenisie kobiecym należał do Venus Williams i firmy Reebok – wynosił 28 mln funtów). W 2010 roku razem z Nike i Cole′em Haanem uruchomiła firmowaną swoim nazwiskiem linię odzieży tenisowej „Nike Maria Sharapova Collection”, w 2012 roku otworzyła firmę produkującą słodycze pod marką „Sugarpova”, a w 2013 roku została ambasadorem marki Porsche.
Karierę Szarapowej zahamowała afera dopingowa. 7 marca 2016 zawodniczka na konferencji prasowej w Los Angeles podała, że jej test antydopingowy przeprowadzony w czasie Australian Open, dał wynik pozytywny. Tenisistka zażywała meldonium, lek nasercowy znany również pod nazwą mildronat, od 10 lat. Tłumaczyła się, że przegapiła informację o tym, że lek ten został przez Światową Agencję Antydopingową wpisany na listę zakazanych. Ostatecznie została zdyskwalifikowana na 15 miesięcy, a do gry wróciła 26 kwietnia 2017 roku. Niestety, serie kontuzji nie pozwoliły jej odzyskać dawnej formy i po dwóch niezbyt udanych w jej wykonaniu sezonach 2018 i 2019 postanowiła odłożyć tenisową rakietę do szafy. Decyzję o zakończeniu kariery ogłosiła w lutym 2020 roku.
Urodziwa rosyjska tenisistka od ponad 16 lat cieszy się niezmiennym zainteresowaniem mediów, zwłaszcza tabloidów i portali plotkarskich regularnie śledzących jej prywatne życie. Na początku tej dekady była w bliskim związku z serbskim koszykarzem Saszą Vujaciciem, ale ich zaręczyny zostały zerwane w 2012 roku. Potem bulwarówki ekscytowały się jej romansami m.in. z wokalistą Maroon 5 Adamem Levinem czy tenisistą Grigorem Dimitrowem, ale od 2018 roku jej partnerem jest Alexander Gilkes. Dwa lata wcześniej ten brytyjski milioner, współzałożyciel wielu odnoszących sukcesy spółek i firm, m.in. Paddle8 i Squared Circles, rozwiódł się z Mishą Nonoo, bliską przyjaciółką członkini brytyjskiej rodziny królewskiej Meghan Markle. On sam był też dobrym znajomym księcia Harry’ego i księcia Williama, z którymi poznał się w trakcie nauki w Eton College.
Dwuletni już związek Szarapowej i Gilkesa wkroczył właśnie w nową fazę. W ubiegłym tygodniu para poinformowała o swoich zaręczynach. „Powiedziałam tak już w dniu, w którym się poznaliśmy. To był nasz mały sekret” – napisała na Instagramie Szarapowa. Ślub i przyjęcie weselne będzie zapewne wielkim towarzyskim wydarzeniem, ale jego data i miejsce na razie są wielką tajemnicą.

Poprzedni

Świąteczny prezent od Igi Świątek

Następny

40 WST: Kobiety rządzą

Zostaw komentarz