Obchodząca za niespełna miesiąc 17. urodziny Iga Świątek kontynuuje tournee po wschodnich stanach USA. Po wygraniu zawodów ITF w Pelham warszawianka awansowała na 422. pozycję w rankingu WTA.
Prowadzona przez agencję Warsaw Sports Group tenisistka zrobiła sobie kilka dni przerwy, po czym przystąpiła do kwalifikacji kolejnego turnieju. W puli nagród imprezy w Charlottesville było 80 tys. dolarów. To najwyższe rangą zawody, w których przyszło rywalizować młodej polskiej tenisistce. Świątek przeszła pomyślnie przez trzystopniowe kwalifikacje do tego turnieju i powiększyła do 11 serię zwycięstw z rzędu na zawodowych kortach. Najpierw pokonała 6:4, 6:2 Brazylijkę Paulę Cristinę Goncalves (WTA 686), potem rozgromiła 6:3, 6:0 Amerykankę Quinn Gleason (WTA 426), a w finale eliminacji stoczyła ciężki bój z najwyżej rozstawioną Meksykanką Aną Sofią Sanchez (WTA 280), który jednak zakończyła zwycięsko wygrywając 6:1, 3:6, 6:1 awansował do pierwszego w karierze turnieju z pula nagród dochodzącą do stu tysięcy dolarów.
W takich imprezach grają już zawodniczki ocierające się o Top 100 światowej listy, i właśnie na jedną z takich tenisistek w pierwszej rundzie w Charlottesville trafiła Świątek. Kolumbijka Mariana Duque-Marino (WTA 112) okazała się rywalką wymagającą. W turnieju została rozstawiona z czwartym numerem. Na mokrym po obfitych opadach deszczu korcie młoda Polka walczyła dzielnie i dopiero w tie-breaku musiała uznać wyższość Kolumbijki. Na początku drugiej partii nasza reprezentantka dwukrotnie prowadziła z przewagą przełamania, lecz doświadczona rywalka szybko odrabiała straty. Duque od stanu 1:2 wygrała cztery gemy z rzędu i po 105 minutach gry ostatecznie zwyciężyła 7:6(3), 6:3. Ale Igi Świątek na pewno nigdy już nie zlekceważy.