16 listopada 2024
trybunna-logo

Świątek walczy w Miami Open

W tym tygodniu największym tenisowym wydarzeniem jest turniej Miami Open. W rywalizacji pań uczestniczą w nim dwie Polki – rozstawiona w imprezie z numerem 15. Iga Świątek oraz wracająca po kontuzji Magda Linette, natomiast w rywalizacji mężczyzn wystąpią rozstawiony z numerem 27. Hubert Hurkacz w singlu oraz Łukasz Kubot w deblu.

Imprezy WTA i ATP w Miami to turnieje najwyższej rangi z pulą nagród 1,9 mln dolarów, mimo to spora grupa zawodniczek i zawodników zrezygnowała ze startu. Kibice, którzy w ograniczonej liczbie i przy zachowaniu sanitarnych procedur będą mogli na żywo oglądać zmagania na kortach, nie zobaczą w akcji ośmiokrotnej (w latach 2002, 2003, 2004, 2007, 2008, 2013, 2014 i 2015) triumfatorki Miami Open Sereny Williams. 39-letnia Amerykanka tuż przed rozpoczęciem turnieju poinformowała, że musi zrezygnować ze startu z powodu przebytej niedawno operacji jamy ustnej. Oprócz niej z udziału w imprezie zrezygnowały m.in. Karolina Muchova, Donna Vekić, Barbora Strycova, Anastazja Pawluczenkowa, Su-Wei Hsieh, Polona Hercog czy mistrzyni z Petersburga, Daria Kasatkina, natomiast w turnieju panów nie zobaczymy Novaka Djokovicia, Rafaela Nadala, Dominika Thiema i Rogera Federera.
Iga Świątek (WTA 16) przed przyjazdem do USA uczestniczyła w turnieju WTA 1000 w Dubaju, gdzie odpadła w III rundzie po porażce ze zwyciężczynią imprezy Hiszpanką Garbine Muguruzą (0:6, 4:6). W Miami Open została rozstawiona z numerem 15. i w pierwszej rundzie otrzymała wolny los. Jej pierwszą rywalką w turnieju będzie 25-letnia Czeszka Barbora Krejcikova (WTA 39) lub 22-letni Rosjanka Anna Blinkowa (WTA 73). 19-letnia warszawianka nie miała jednak szczęścia w losowaniu turniejowej drabinki. Krejcikova to finalistka turnieju WTA 1000 w Dubaju. W pojedynku o tytuł też przegrała z Muguruzą w dwóch setach, lecz jej mecz ze zwyciężczynią turnieju był dużo bardziej wyrównany. Jeśli Polka awansuje do trzeciej rundy, może w niej trafić na 26-letnią Amerykankę Madison Keys (WTA 19), finalistkę US Open z 2017 roku. W starciu z tą tenisistką nasza mistrzyni French Open nie będzie bez szans, ale w przypadku awansu do kolejnej, czwartej rundy niemal na sto procent przyjedzie jej ponownie zmierzyć się z Simoną Halep. Rozstawiona z numerem 3. 28-letnia Rumunka w ostatnim półroczu grała z Polką już trzykrotnie, za każdym razem właśnie w IV rundzie. W ubiegłorocznym French Open Świątek była lepsza, lecz w dwóch kolejnych pojedynkach rozegranych już w tym roku rumuńska mistrzyni wychodziła zwycięsko.
Gdyby jednak Polka tym razem wygrała, w ćwierćfinale jej potencjalna przeciwniczką może być niedawna partnerka treningowa podczas kwarantanny przed Australian Open, 26-letnia Ukrainka Jelina Switolina (WTA 5), ale też równie dobrze 31-letnia Czeszka Petra Kvitova (WTA 10). Rywalką Świątek w tej fazie turnieju może też zostać rodaczka Magda Linette (WTA 50), która też znalazła się w tej części turniejowej drabinki. 29-lwtnia tenisistka z Poznania opuściła kilka turniejów z powodu kontuzji i start w Miami jest jej powrotem do zawodów głównego cyklu. W pierwszej rundzie trafiła na reprezentantkę gospodarzy Robin Montgomery (WTA 388) i będzie w tym starciu faworytką. Jeśli awansuje do drugiej rundy, zmierzy się w niej z rozstawioną z numerem 17. Brytyjką Johanną Kontą, a w razie zwycięstwa w kolejnej fazie raczej z Petrą Kvitovą.
Hubert Hurkacz, aktualnie sklasyfikowany w rankingu ATP na 37. pozycji, dzięki nieobecności kilku graczy z czołówki, w turnieju panów został rozstawiony z numerem 26. i w pierwszej rundzie także otrzymał wolny los. Pod nieobecność Serba Novaka Djokovicia turniejową „jedynką” został wicelider światowej listy Rosjanin Danił Miedwiediew. Ze startu w Miami zrezygnowali też Hiszpan Rafael Nadal (ATP 3), Austriak Dominic Thiem (ATP 4), Szwajcar Roger Federer (ATP 6), ale też spora grupa wyżej od Hurkacza sklasyfikowanych graczy, m.in. Matteo Berrettini (ATP 10), Gael Monfils (ATP 14), Pablo Carreno (ATP 15) czy Stana Wawrinki (ATP 21).
Hurkacza w II rundzie zmierzy się 34-letnim Francuzem Jeremym Chardym (ATP 49) albo Amerykaninem Denisem Kudlą (ATP 123). Jeśli zwycięży, w kolejnej rundzie może trafić na rozstawionego z numerem 6. Kanadyjczykiem Denisem Shapovalovem (ATP 11), a w 1/8 finału na innego z kanadyjskich tenisistów, Milosa Raonicia (ATP 19), rozstawionego w imprezie z numerem 12. Potencjalnym rywalem w ćwierćfinale może być natomiast rozstawiony w Miami z numerem 2. Grek Stefanos Tsitsipas (ATP 5).
Zwycięzca turnieju otrzyma 1000 punktów do rankingu ATP oraz 300 tys. dolarów premii. Na taką samą zdobycz punktową i finansową może też liczyć triumfatorka rywalizacji pań.

Poprzedni

Złoty But: Lewy znów powiększył przewagę

Następny

Afera Obajtka może być dla PiS zabójcza

Zostaw komentarz