22 listopada 2024
trybunna-logo

Świątek też chce, jak Hurkacz, żyć w Monako

Iga Świątek ostatnio sporo miesza w swoim sportowym życiu. Rozstała się z wieloletnim trenerem Piotrem Sierzputowskim, a teraz ponoć rozważa wyprowadzkę z Polski. Na taki krok już jakiś czas temu zdecydował się Hubert Hurkacz.

Monako jest miejscem chętnie wybieranym do życia przez tenisistów. Nie tylko dlatego, że księstwo zalicza się do rajów podatkowych i jego władze nie pobierają od mieszkańców podatku dochodowego, lecz także z tego powodu, że jest tam świetna infrastruktura tenisowa, doskonałe połączenia komunikacyjne z Europą i światem, a także mnóstwo świetnych zawodników, z którymi można trenować. W Księstwie Monako rezydują choćby lider rankingu ATP Serb Novak Djoković, Niemiec Alexander Zverev, Bułgar Grigorij Dimitrow, czeszka Karolina Pliskova, Dunka Caroline Wozniacki, czy nasz kierowca wyścigowy Robert Kubica. W tym roku swoją bazę założył tam też Hurkacz. Monako zapewnia milionerom czy celebrytom poczucie anonimowości jak mało które inne miejsce na ziemi. Aby uzyskać prawo do rezydentury, trzeba spędzać w księstwie przynajmniej 183 dni w roku. Zdarza się, że kraje, z których pochodzą sportowcy, sprawdzają, czy dana osoba faktycznie spędza tyle czasu w Monako. Jeśli okaże się, że nie, sportowiec może mieć problemy ze skarbówką w swojej ojczyźnie. Rezydentem można zostać podpisując umowę z miejscowym pracodawcą lub zakładając na miejscu firmę, albo też po prostu zakładając na miejscu konto bankowe z depozytem w wysokości minimum pół miliona euro. Znacznie trudniej znaleźć w Monako mieszkanie, bo mieszkań na rynku jest mało i są horrendalnie drogie. Przykładowo za 60-metrowe lokum cena wynosi ponad 2,5 mln euro. Ceny wynajmu też zwalają z nóg, bo za 30-metrowe mieszkanie trzeba płacić miesięcznie ponad trzy tysiące euro, a umowy muszą być zwykle zawierane na co najmniej trzy lata.
Hurkacz może już sobie pozwolić na rezydenturę w Monako, bo tylko w tym roku zarobił na korcie ponad dwa miliony euro. Iga Świątek była pod względem zarobków niewiele od niego gorsza, a z tym co zarobiła w poprzednim roku ją także już stać na życie w takich drogich miejscach, jak Księstwo Monako. Do tej pory w przerwach między turniejami wracała do rodzinnego domu w Raszynie, a trenowała na kortach zlokalizowanych w Warszawie i jej okolicach. Wyjazdu z Polski na stałe, właśnie do Monako, nie wykluczył ojciec Igi, Tomasz Świątek. „Córka tak ma, że jak jest za długo na wyjeździe, to chce do domu, a jak jest za długo w domu, to chce wyjechać. Niczego jej nie sugeruję, bo jest już dorosła i sama musi podejmowała tego typu decyzje” – zapewnia. Wojciech Fibak, który lubi doradzać nawet o to nie proszony, w rozmowie z Onet Sport zasugerował, że Świątek powinna przenieść się na zimę do USA, najlepiej do Miami, bo jest tam gdzie i z kim trenować. A na drugą połowę roku do Monako. Z tego samego powodu. O pieniądzach i podatkach nikt nie wspomina, bo to budzi emocje i psuje wskaźniki popularności.

Poprzedni

Lewy w transferowym dominie

Następny

Władze FIVB lekceważą Europę w Lidze Narodów